Twoje i moje: poszanowanie prywatności w twoim związku

click fraud protection

Życie razem i prywatność

Niektóre rzeczy są jasne. Otwarcie poczty to przestępstwo. Przeglądając jego brudne pranie, jeśli to ty robisz pranie, cóż, to musi być akceptowalne. Ale co ze wszystkim, co znajduje się pomiędzy?

Jeśli jej telefon komórkowy zadzwoni, gdy jest pod prysznicem, czy powinieneś go odebrać? Czy możesz przejrzeć jego biurko lub teczkę? A co z jej samochodem?

Wspólne zamieszkiwanie może być trudne. Oto kilka wskazówek, które pomogą określić, co jest odpowiednie dla Ciebie i Twojego partnera.

Poznaj różnicę między patrzeniem a węszeniem

Czy naprawdę szukasz rachunku telefonicznego, ponieważ musisz uzyskać z niego numer telefonu lub upewnić się, że został opłacony? Szukasz gumy do żucia? Twój zapasowy kluczyk? Certyfikat wścieklizny psa? Mecze? Śrubokręt?

Istnieje wiele ważnych powodów, dla których możesz chcieć przejrzeć torebkę, teczkę, kieszenie, schowek na rękawiczki, biurko lub szafę partnera. I jest tyle samo powodów, które tak naprawdę są nieważne. Czy naprawdę nie wiesz, gdzie są jakieś mecze, czy po prostu szukasz pretekstu do węszenia?

Ogólnie rzecz biorąc, wiele osób wystarczająco komfortowych, aby z tobą mieszkać, jest wystarczająco wygodnych, aby pozwolić ci dotykać ich rzeczy. Ogólnie rzecz biorąc, nie jest problemem, że szukałeś dla psa papierkowej roboty i przechodziłeś przez rzeczy, które nie były dokładnie twoje.

Ale nikt, bez względu na to, jak wygodnie jest z tobą, nie lubi uczucia, że ​​został podsłuchiwany. Nie myl ich negatywnej reakcji na twoje węszenie z myślą, że mogą mieć coś do ukrycia.

Twój partner ma pełne prawo czuć się pogwałcony, jeśli węszyłeś. Ty też. Towarzyszy temu uczucie nieufności, zdrady i oskarżenia.

Jeśli czujesz potrzebę węszenia, jest problem. A jeśli jesteś z kimś, kto czuje potrzebę przejrzenia twoich rzeczy, pojawia się problem. To problem zaufania. Może na to zasłużyło, a może jest zaplanowane. W każdym razie jest to problem, który sam się nie rozwiąże. Jedynym sposobem, aby przez to przejść, jest rozmowa. Usiądź ze swoim partnerem i poważnie omów obawy, zaufanie i zastrzeżenia.

To nie jest węszenie, więc w czym problem?

Więc nie macie ze sobą problemów z zaufaniem. To wspaniale. W takim razie chodzi o prywatność.

Pamiętaj, że ktoś, kto jest wyjątkowo prywatny, niekoniecznie ma coś do ukrycia. Dla niektórych osób jest to trudne do zrozumienia pojęcie.

Mój mąż dorastał w rodzinie z wieloma dziećmi. Nic nie było prywatne. Ktoś zawsze przeglądał jego rzeczy, żeby pożyczyć koszulę lub poszukać ich, albo przenieść stos z tego miejsca. Dorastałem jako jedynak. Żadne ciało nigdy nie dotknęło moich rzeczy.

Można by pomyśleć, że to oznaczałoby, że jest przyzwyczajony do przeglądania jego rzeczy, a ja nie. I tak może być. Ale stało się odwrotnie. W końcu poczuł, że może cieszyć się prywatnością, kiedy zamieszkaliśmy razem. Cenił to, ponieważ było to coś, czego nigdy wcześniej nie miał w swoim życiu. Ja natomiast nigdy nie mieszkałem nigdzie, gdzie szuflada, szafa czy biurko nie były moje. Przyzwyczaiłem się do tego, że mogę przejrzeć wszystko w moim domu. Poza tym jestem maniakiem organizacji i UWIELBIAM przeglądać jego papiery, składać małe akta i sprzątać je dla niego.

Nasza przeszłość do teraźniejszości odzwierciedla to, jak nie zawsze można zgadnąć, kto będzie czuł się wyjątkowo prywatny, a kto nie. Prywatność jest ważnym aspektem nas samych. Jeśli nie możesz zaufać swojemu partnerowi życiowemu, że cię szanuje, komu możesz zaufać?

Komunikuj swoje granice

Nie ma nic złego w tym, że chcesz, aby Twoje biurko było prywatne, a Twoja poczta nie była otwierana po powrocie do domu. Nie ma nic złego w tym, że twój partner chce, aby jego przestrzeń była nietknięta.

Brzmi dość łatwo, ale tak nie jest. To trochę trudniejsze niż myślisz.

Nigdy nie jest za późno na ustalenie osobistych granic. Ustaw swoje i poproś partnera, aby zrobił to samo. Pamiętaj, że to są teraz oba twoje domy. Wszystko nie może być poza granicami. Ale całkiem rozsądne jest, aby twoje biurka były prywatne. Dopóki komunikujecie sobie nawzajem tę granicę i dopóki oboje szanujecie nawzajem swoje prośby, nie powinno być problemu.

Ale dlaczego potrzebuje własnego biurka?

Może to miejsce, w którym bezpiecznie przechowa twoje prezenty urodzinowe. Może jest to miejsce, w którym może prowadzić swój dziennik lub inne rzeczy, którymi po prostu nie lubi się dzielić. Może w tym biurku nie ma absolutnie nic, co byłoby prywatne lub w ogóle inne. Może po prostu podoba mu się pomysł, że to jego.

Dla niektórych jest to trudna do zrozumienia koncepcja. Nie ma nic złego w tym, że osoba chce mieć miejsce, które po prostu do niej należy. Tak jak nie ma nic złego w chęci spędzenia samotnie wieczoru w domu w dresach, oglądając samodzielnie maraton Twilight Zone. Czas sam na sam i prywatność to naturalne ludzkie potrzeby.

To nie znaczy, że ci nie ufa, to nie znaczy, że jest antyspołeczny. To po prostu oznacza, że ​​jest normalny.

To tylko jedna z wielu rzeczy, o których pary muszą się komunikować i szanować.

Przypadkowo coś znalazłeś. Co teraz?

Nie węszysz, ale na coś natknąłeś się. Coś w praniu lub śmieciach. Numer telefonu. Pokwitowanie na konto bankowe, o którym nic nie wiesz. Zapałki z motelu.

Oto dwa zupełnie różne scenariusze:

Pamiętam spotkanie z bardzo szczęśliwym małżeństwem, które opowiedziało najbardziej rozgrzewającą serce historię ich pierwszego wspólnego roku. Grała na pianinie, a on chciał ją kupić, ale pieniędzy było mało. Przez cały rok miał potajemną pracę na pół etatu, próbując zaoszczędzić pieniądze na ekstrawagancki prezent. Odniósł sukces i zaskoczył ją pięknym, lekko używanym fortepianem w pierwszą rocznicę ich ślubu.

Numer telefonu mógł być jego tajnym szefem w niepełnym wymiarze godzin lub osobą, od której kupił pianino. Konto bankowe mogło być jego kontem na fortepian. Zapałki mógł pożyczyć od przyjaciela lub znaleźć gdzieś.

W przeciwieństwie do tego mogę wymienić tuzin znanych mi par, które zakończyły się niewiernością. Numer telefonu może być jego kochanką. Konto bankowe może być jej tajną skrytką. Mecze mogą być motelem, w którym się spotykają.

Ktoś, kto naprawdę ma coś do ukrycia, jest zwykle świadomy tego rodzaju błędów, chyba że chce zostać złapany.

Radzę porozmawiać z partnerem o swoim znalezisku. Cokolwiek przypadkowo odkryłeś, może być niczym lub może być czymś. Nie wyciągaj pochopnych wniosków. Po prostu przynieś go swojemu partnerowi i porozmawiaj. Powinieneś być w stanie dotrzeć do prawdy w ten sposób, niezależnie od tego, czy jest ona dobrowolnie przyznana, czy wyciągnięta z reakcji obronnych. Chyba że twój partner jest przebiegłym, manipulującym i oszukującym kłamcą. Jeśli tak jest, masz znacznie większe zmartwienia niż poszanowanie prywatności. (Jeśli tak jest, zrób to, co musisz, wszystkie zakłady są wykluczone.)

Granice z czasem ulegają rozluźnieniu

Czy naprawdę trudno jest ci trzymać się z dala od jego biurka? Cóż, oto jakaś zachęta. Granice prywatności z czasem ulegają rozluźnieniu.

Kiedy wprowadziliśmy się z mężem, ustaliliśmy, że biuro jest „moje”, a garaż „jego”. Przez większość czasu przestrzegaliśmy tej granicy. I wtedy dzieje się życie. Oto jesteśmy dziesięć lat później. W biurze jest więcej jego rzeczy niż moich. Rano byłem w garażu, organizując ścianę pojemników do przechowywania, na których trzymam dekoracje poza sezonem. Otwieram jego pocztę. Jego okulary są w moim schowku. Pójdę prosto do jego portfela, żeby wymienić karty kredytowe, kiedy dostaniemy nowe pocztą. Wejdzie prosto do mojej torebki, jeśli będzie szukał gumy. (On nigdy ma gumę. i zawsze mieć gumę.)

Mimo że ludzie mają naturalną potrzebę prywatności, gdy ta potrzeba zostanie uznana i uszanowana, zwykle się odpręża. Stopniowo życie staje się wygodne, a wspólne zamieszkiwanie staje się drugą naturą zamiast czymś, nad czym trzeba pracować. Ponownie, to właściwie nie jest kwestia zaufania. To kwestia czasu i wygody. Życie się dzieje.

Potrzebował miejsca, żeby rozłożyć niebieskie odciski i przeniknąć do mojego biura. Musiał wiedzieć, kiedy pewne dokumenty dotarły pocztą, więc poprosił mnie, abym natychmiast otworzył całą pocztę i zadzwonił do niego, zamiast czekać, aż wróci z pracy do domu. Wzrosła moja kolekcja starych ozdób choinkowych i potrzebowałam schowka… Życie się wydarzyło.

Czy jest kiedykolwiek czerwona flaga?

Tak. Dramatyczna zmiana zasad lub zachowania to flaga. Kiedy towarzyszy mu niezwykła agresja, jest to wielka, gruba czerwona flaga. Za każdym razem, gdy granica zostaje przekroczona z groźbą, jest to również ogromna flaga.

Zamki to także czerwone flagi.

Jeśli dzielisz biurko w domu i nagle po 8 latach razem, jest na nim zamek i mówi ci, że NIGDY nie przechodzisz przez jego biurko, to jest flaga.

Jest to również ważna flaga, jeśli twój partner uważa, że ​​prywatność jest ulicą jednokierunkową. Jeśli powie ci, że NIGDY nie przeglądasz jej torebki, a ona cały czas przegląda twój portfel lub teczkę, to jest to czerwona flaga.

Każda z tych flag jest poważnym problemem, który powinien skłonić Cię do natychmiastowego rozważenia swojego mieszkania.

Treść ta jest dokładna i prawdziwa zgodnie z najlepszą wiedzą autora i nie ma na celu zastąpienia formalnej i zindywidualizowanej porady wykwalifikowanego specjalisty.

cxyne 29 października 2011 r.:

Nie mogę powiedzieć, że ja też węszy, nie wiem czasem przypadkiem zdarzyło mi się coś nie tak, ale kiedy go o to pytam, zawsze na początku kłamie, ale mówi prawdę kończy się to dla mnie ciężko bo to się ciągle zdarzało mój chłopak chce prywatności ze swoim telefonem i kiedy wie że widziałem hasło ,,zmienił je, chociaż jesteśmy dla siebie słodcy ostatnio on chce kosmosu nie wiem dlaczego był dla mnie trochę zimny pozwalam mu zerwać nasz związek ale chciał to tylko na 2 dni boi się mnie stracić ale teraz może żyć nawet beze mnie, kiedy pytam go, co się z nim dzieje, po prostu odpowiada „nie wiem”, a kiedy pytam go, jak bardzo mnie kocha… po prostu powiedział „równie” dokładnie nic więcej... ale kocham go tak bardzo... dlatego mówi mi, że kocham go bardziej niż on daje... proszę o radę... bałem się go stracić, ale nie mogę tego dłużej znieść... czy powinienem mu to podzielić... zapomnieć o nim i stracić wszystkie te złe uczucia?

Weronika (autorka) z Nowego Jorku 29 kwietnia 2011 r.:

Dziękuję Janellelk. To jeden z tych ważnych tematów. Granice muszą być jasne, ale z komunikatami, a nie żądaniami. Granice się zmienią. Mogą też ujawnić problem. Zwróć więc uwagę na klucz partnera. Dzięki za komentarz.

janellelk 29 kwietnia 2011 r.:

Bardzo dobrze przemyślane. Podoba mi się to, że nie ograniczasz się tylko do granic, zasad itp. ale zagłębił się w emocjonalne aspekty relacji. :) Dziękuję!

Świt Beaumont w dniu 08 marca 2011 r.:

Mój mąż i ja byliśmy razem od 17 lat, podzieliliśmy się na 2, a on mentował kogoś innego. W domu mamy dwoje dzieci. Wróciliśmy razem i przenieśliśmy się blisko miejsca, w którym mieszkał i kupił dom. Zauważyłem, że cały czas z nią rozmawiał i poprawiał jej opiekę. Znalazłem e-maile, a on nie wpuszcza mnie na swój laptop, na konto telefoniczne lub na żadne konto CC. Nie chce mnie w żadnym z nich, więc mogę zobaczyć, co robi, nazywa to swoją przestrzenią... WSPARCIE

Niebieski777 14 października 2010 r.:

Mój towarzysz mieszkający w mieszkaniu i ja niedawno wybraliśmy się do Wenecji, było cudownie! Zrobiliśmy mnóstwo zdjęć naszymi aparatami i kamerą. Po powrocie do domu byłem podekscytowany oglądając zdjęcia, które zrobiliśmy naszymi aparatami, a wieczorem mieliśmy je przesłać na mój laptop. Byłem jednak podekscytowany i obejrzałem zdjęcia, które zrobiliśmy podczas naszej podróży do Wenecji. Oglądając zdjęcia w aparacie mojego towarzysza, były dodatkowe zdjęcia, które zostawił w swoim aparacie, oglądałem je. Kiedy mój towarzysz wrócił do domu z pracy, zaczęliśmy zbierać kamery i karty SD, aby wgrać je do mojego laptopa, a mój towarzysz zdenerwował się, ponieważ ja oglądał zdjęcia w swoim aparacie, w tym te, które zostawił tam przed wyjazdem do Wenecji, oskarżył mnie o lekceważenie go i prowadzenie śledztwa jego. Wyjaśniłem, że tak nie jest, całkowicie go szanuję i kocham, ale obejrzałem dodatkowe zdjęcia. Jest na mnie całkowicie zły i powiedział, że jego aparat to jego osobisty pamiętnik, że naruszyłem jego przestrzeń i prywatność. Czujesz się naprawdę smutny i przygnębiony dzisiaj z tego powodu, jakaś rada?

kryształ b 30 września 2009:

Jestem partnerem DOn P i on nie jest do końca otwarty na ten temat. Właśnie dowiedziałem się 3 tygodnie temu, że miał wiele romansów i jestem zrozpaczony. Nie rozumie, że chcę przepracować pasywne zachowanie agresywne. Myśli, że to ja jestem problemem, ale ma obsesję na punkcie fanatycznych i prawdziwych pomysłów, które go nawiedzają. Blokuję telefon PONIEWAŻ nie mam prywatności... czyta moje dzienniki. Przeczytał mój krok 4 (dla tych, którzy wiedzą), że trzyma moich przyjaciół z daleka, czekając, aż mnie rzucą, ponieważ im zależy. Uderzył mnie w usta i złamał dwa przednie zęby, powodując 5000 obrażeń, których wymiana nie była zabawna. Więc dla niego pisanie na blogu o mojej prywatności jest tak naprawdę ostatnim kopnięciem w twarz. Jeszcze na moim komputerze. Miły. Będzie szukał współczucia wszędzie, gdzie może je zdobyć. Znajdzie strony internetowe tylko po to, by udowodnić swoje chore myśli i uczucia. Ale muszę powiedzieć, że byłem zaintrygowany i szczęśliwy, że szukał czegoś w rodzaju ulgi.

Kryształ

Weronika (autorka) z Nowego Jorku w dniu 29 września 2009 r.:

Przywdziewać,

Zdecydowanie jest różnica między tym, że pragnie normalnej prywatności, a byciem skrytą. Niepokoi fakt, że blokuje odwiedzane komórki i strony internetowe. Ale prawdziwy problem polega na tym, że odwraca się, gdy o nie pytasz. Nie możesz mieć „całego życia” z kimś, kto nie odpowiada na twoje obawy i nie komunikuje się z tobą, gdy je wyrażasz. To, czy ma coś do ukrycia, czy nie, nie ma znaczenia.

Powiedz jej, że czujesz się nieswojo i chcesz, aby pomogła Ci jako partnerowi przez to przejść. Powiedz jej, że o nic jej nie oskarżasz. Ale powiedz jasno – chcesz, aby powiedziała, dlaczego blokuje historię witryny i telefon, ponieważ oba wydają się niezwykle ekstremalne. Jeśli nie potrafi komunikować się na tyle, by uspokoić twój umysł, to nie jest partnerem.

don pi 29 września 2009:

interesujący temat!! co powinienem sądzić o moim partnerze, który blokuje swoją komórkę i wszystkie strony komputerowe, na których się znajduje. Facebook ma wielu starych chłopaków i mężczyzn, o których nigdy wcześniej nie słyszałem. jej SMS-y i min. są nie z tego świata, chociaż twierdzi, że jest całkowicie oddana, odwraca się, gdy pytam o komórkę lub komputer. jakieś informacje lub pomoc tam, bardzo kocham tę kobietę, 6 lat to dużo czasu i chciałbym mieć całe życie. Zaczynam być wścibski i podejrzany, czuję się okropnie z tego powodu, ale nie mogę powstrzymać się od myślenia o najgorszym.

Umiarkowany we wszystkich rzeczach 1 października 2008 r.:

Myślę, że wszystko jest do negocjacji, ale powinno być równe. Na przykład mój tata bardzo ciężko pracuje, a mama nie pracuje poza domem. Więc otwiera wszystkie słupki i oboje są z tego zadowoleni (w przeciwnym razie balifowie waliliby codziennie do drzwi wejściowych!)

Dla mnie e-mail i szuflady mojego biurka są prywatne. Nie przejrzałabym też maili mojego chłopaka ani szuflad w biurku.

W nagłych wypadkach wszystkie zakłady są nieważne i oboje nam to odpowiada.

Weronika (autorka) z Nowego Jorku w dniu 29 grudnia 2007 r.:

Ach! Cóż, po prostu powiedziałem mu o swoich uczuciach i widząc już jego wysiłki, powiedziałbym, że masz rację i jesteś na dobrej drodze do szczęścia.

Możesz spróbować tego, aby przyspieszyć sprawy wraz z ultimatum: daj mu termin. Na przykład 1 czerwca. Cokolwiek nie zostanie zrobione do 1 czerwca, poradzisz sobie. Otóż ​​to. Uważam, że porządna randka pokazuje mu, że jesteś poważny, a jednocześnie pokazuje mu szacunek, że chce to zrobić sam.

Możesz osłodzić umowę, dodając zachęty. Na przykład - wszystko, czego chcesz na Walentynki, to szafa. Albo, kiedy skończy sypialnię, zafundujesz mu noc z nagrodami, gotując jego ulubioną kolację, wypożyczając ulubiony film i robiąc mu masaż całego ciała podczas oglądania. (Zmusiłam męża, żeby zbudował z tego nowe półki.)

Helenawielka z Manhattanu w dniu 29 grudnia 2007 r.:

Dzięki za odpowiedź, Veronico! Chociaż nie sądzę, że jesteśmy w punkcie, w którym musimy się przeprowadzić (niemożliwe finansowo) lub muszę się wyprowadzić, myślę, że muszę dać mu ultimatum.

Trzeba mu przyznać, że dopiero półtora miesiąca temu zacząłem narzekać, że nie mam dość miejsca na ubrania, a od tego czasu wyczyścił dla mnie całe dwie szuflady (OGROMNY postęp, haha)! Po spędzeniu czasu z rodziną na święta powiem mu, że musimy zadbać o to, aby nasza sypialnia była NASZĄ sypialnią, z równą wspólną przestrzenią, bo inaczej!! :)

Jeszcze raz bardzo dziękuję za odpowiedź! Jestem prawie pewien, że cały problem to kwestia kosmosu (mieszka tam samotnie od sześciu lat i ma nagromadziło się DUŻO śmieci), ponieważ reszta naszego życia jest dobrze zbilansowana, ale na pewno będę mieć oko na zewnątrz. Pozdrowienia!

Weronika (autorka) z Nowego Jorku w dniu 29 grudnia 2007 r.:

Helenawielka,

Chociaż jestem za szanowaniem prywatności danej osoby, myślę, że jesteś chłopakiem, który jest nierozsądny. Co innego powiedzieć, że twoje biurko jest prywatne, a zupełnie co innego twierdzić, że drobiazgi i stare ubrania, a połowa mieszkania jest prywatnie jego, do tego stopnia, że ​​nie masz miejsca.

Co ma robić dziewczyna? Oooch, przepraszam, wiem, że ci się to nie spodoba, ale pytałeś mnie, więc odpowiadam.

Moim zdaniem jedna z dwóch rzeczy.

1 - Częściowo problem polega na tym, że najpierw była jego przestrzeń, a on ma problemy z oddaniem jej i postrzeganiem jej jako twojego miejsca. Zaproponuj przeprowadzkę. Znajdźcie razem nowe miejsce. Jeśli jego problemem jest tylko zaborczość i niechlujstwo związane z przestrzenią i rzeczami, to zadziała. Może to drogie lub niewygodne, ale nie pozostawił ci wyboru. Nie masz wystarczająco dużo miejsca na ubrania, a nawet chcesz być tym, który zajmuje się porządkowaniem i sprzątaniem, a on nazywa to „naruszeniem jego prywatności?”. Poważny problem. Spróbuj zacząć od nowa na neutralnym terenie, gdzie nie może pozwolić, aby jego rzeczy zaatakowały. Dodatkowo zmusi go to do przejrzenia swoich rzeczy, gdy je spakuje, aby się ruszyć. Dodatkowo, to pokaże mu, jak bardzo ci odmówił, ale zachowując luksus rozprowadzania swoich rzeczy dla siebie i odmawiania ci tej umiejętności. Równi partnerzy? Równa przestrzeń.

Albo #2, wyprowadź się. Powiedz mu, że to dość oczywiste, że nie jest gotowy na bycie partnerem, więc odchodzisz, dopóki nie będzie gotowy. Zwróciłbym szczególną uwagę na tę opcję, jeśli jego niechęć do dzielenia się przeniesie się na inne aspekty jego życia, takie jak finanse i przyjaciele. Jeśli jest tak samo zaborczy ze swoimi pieniędzmi, życiem towarzyskim, kalendarzem, wolnym czasem itp., jak ze swoją przestrzenią, musisz poważnie przeanalizować, jak nie jest gotowy. Zadaj sobie pytanie, czy to cały problem, czy tylko objaw większego problemu?

Powodzenia, mam nadzieję, że będziesz mnie informować!

Helenawielka z Manhattanu w dniu 29 grudnia 2007 r.:

Doskonała piasta, Veronica. Mam jednak do ciebie istotne pytanie.

Wprowadziłam się do mojego chłopaka jakieś pół roku temu i oboje zgadzamy się, że „połowa” mieszkania nie jest do końca moja. Mój chłopak jest w zasadzie nierobem (w większości w porządku dla mnie), a ja jestem maniakiem organizacyjnym. Podstawowy problem polega na tym, że po prostu ma za dużo RZECZY, ale nie ma siły, by przez to przejść i pozbyć się tego, aby mieć miejsce na wszystkie moje rzeczy. I bardzo chciałbym przejrzeć jego stare ubrania i bibeloty (sp?), żeby uporządkować naszą przestrzeń życiową, ale on czuje, że to narusza jego prywatność.

nie chcę węszyć; Po prostu chcę mieć miejsce na ubrania! Więc jeśli sam tego nie zrobi, nie zrobi tego ze mną dozorując i nie pozwoli mi tego zrobić, co ma zrobić dziewczyna?

Izabela Śnieżna 26 grudnia 2007:

Bardzo dobra piasta Veronica! Jestem ekspertem od szpiegów, przyznaję.. wstydź się mnie!!! Oczywiście, moi bliscy zawsze o tym wiedzą i czerpią z tego wielką przyjemność. więc.. wszystko dobrze, że dobrze się kończy, myślę, LOL. ;)

Kate Swanson z Sydney 22 grudnia 2007:

Zawsze lubię czytać Twoje Huby, V. Moim postanowieniem noworocznym jest, aby pamiętać o częstszym wciskaniu przycisku kciuka w górę!

Weronika (autorka) z Nowego Jorku w dniu 22 grudnia 2007 r.:

Wow, dzięki! Bardzo to doceniam!

Kate Swanson z Sydney 22 grudnia 2007:

Czytałeś kiedyś artykuł i czułem, że tak, wiem to wszystko – ale nigdy nie mógłbym tego wyrazić słowami tak dobrze? To centrum powinno zostać wydane wszystkim parom, które wprowadzają się razem!!

Athlyn Zielony 22 grudnia 2007:

Bardzo dobrze przemyślany Hub. Podniosłeś wiele dobrych punktów. Bardzo dobrze.

Porady babci dla kobiet, które podnoszą głowę? Teksty rozwalają nas

Ta babcia kręci wszystkich w Internecie, gdy kręci bardzo potrzebne porady randkowe prosto z biodra w serii o nazwie „Gettin' Tips from Granny”.TikToker Granny Bibbins, @grannybibbins, siada w swoim rozkładanym fotelu, ubrana w T-shirt z napisem „...

Czytaj więcej

Kolorowe i nietradycyjne suknie ślubne w sklepie ślubnym zapierają dech w piersiach

Suknie ślubne są często uważane za białe, tradycyjne i konserwatywne. Jednak nowy sklep ślubny przełamuje schemat dzięki swojej kolekcji kolorowych i nietradycyjnych sukien ślubnych, które po prostu zapierają dech w piersiach. Od odważnych odcien...

Czytaj więcej

Epickie ruchy taneczne pana młodego na przyjęciu weselnym stają się wirusowe

Porozmawiaj o zrobieniu wielkiego wejścia! Zazwyczaj w dniu ślubu pary skupia się wokół panny młodej. Ten pan młody nie miał zostać pominięty w centrum uwagi!@Bonnie Su udostępniła TikTok swojego obecnego męża Dana, który wkracza na ich ślub. Przy...

Czytaj więcej