Esej czytelnika: Być tam przez cały czas — dobry handel

click fraud protection

i.

Zawsze lubiłem wyjeżdżać. Kiedy miałam cztery lata, uciekłam od ojca w stronę obietnicy różowych gum do żucia. Moja ucieczka oświetlona fluorescencyjną ścieżką. Złapał mnie. Złapałem mnie za rękę. Delikatnie owinął go wokół małego palca. Kiedy szedłem w bezpiecznym miejscu mojej rodziny, płakałem.

+

Minęło czternaście lat, a moje kroki się wydłużyły. Pobiegłem dalej i nie dałem się złapać.

Lekcje mowy w szkole średniej nauczyły nas rozmawiać z innymi tak, jakbyśmy wierzyli sobie. W ostatnim zadaniu przedstawiliśmy coś, w czym byliśmy uzdolnieni.

„Jak się wymknąć”. Mój głos był niezachwiany, gdy czytałem slajd tytułowy.

„Nie daj się zobaczyć”. Moje oczy przeskanowały twarze piętnastu kolegów z klasy.

„Nie daj się usłyszeć”. Głowy kiwały głowami, gdy ich ołówki nagrywały.

"Kłamstwo. Nawet jeśli zostaniesz złapany. Nie pozwól im wiedzieć, że zamierzasz odejść, a nie będą wiedzieć, że zostali.

W następnym roku przeprowadziłem się 3000 mil dalej.

ii.

Moje podręczniki do studiów podyplomowych nie zgadzały się z tym. Odejście nie było umiejętnością. Pobyt był. Mieli nawet na to fantazyjną nazwę kliniczną. „Ochrona”. To była część opisu pracy terapeuty: usiądź naprzeciwko innego ego, przytul je i wepchnij do swojego swetra. Ale nie miałem pieniędzy na workowate warstwy, nieważne, że było gorące lato. Noszę podkoszulki i szorty, a czasem minisukienki. Cienki materiał chroniący moją osobowość wciąż pękał i przenikał w kąty wykładanych wykładziną klas. Nie mogłem się powstrzymać.

To był szczególnie spocony dzień, kiedy poznaliśmy teorię przywiązania. Profesor zmapował, jak ludzie będą kochać i nienawidzić przez całe życie. Wymówek, których używali, by zaprzeczyć obu. Eksperyment zatytułowany „Dziwna sytuacja” nakreślił te losy. Oglądaliśmy filmy z tego eksperymentu i jego prostej konstrukcji. Maleńcy ludzie bawili się w pokoju ze swoim opiekunem. Opiekun odchodził i zastępowany był przez nieznajomego. W końcu opiekun wróci. I tutaj zatrzymalibyśmy wideo. Profesor skierował laser na oczy osadzone w tych małych twarzach (unieruchomione czy odwrócone?), pulchne dłonie (wyciągnięte czy wycofane?) i usta (radość czy strach?).

Nie obchodziło mnie to. Maluchy nie przestrzegały zasad. Gdyby tak było, nie siedzielibyśmy tutaj i patrzyli, jak płaczą, kulą się i nie udają braku zainteresowania tylko po to, by być widzianymi i słyszanymi. Nie poczułam gorąca na mojej odsłoniętej szyi, gdy byłam świadkiem ich haniebnej potrzeby. Chciałem przewinąć. Do tego momentu, kiedy nieznajomy wszedł do pokoju. Do możliwości początku.

I.

Wyszedłem. Przyjaciele ze szkoły średniej uczęszczają teraz na wesela, które prześladuję w mediach społecznościowych. Była grupa uniwersytecka, a teraz nie ma. Wyjechałem z letniego obozu na Loneliest Road w Ameryce. Oczywiście raz po raz machałem moim rodzicom na pożegnanie. Mój kot też. Teraz jest ich kotem. Porzuciłem prace, które nie były wystarczająco płatne i nigdy nie trwały dłużej niż rok. Znalazłem nowe kawiarnie, kiedy podejrzewałem, że barista może zapytać o moje imię. Zostawiłem kilka domów dzielonych z ludźmi, którzy widzieli zbyt wiele moich łez, ale także czterdzieści kóz na wzgórzu i dziesięcioro dzieci na farmie. Zostawiłem kilku kochanków. Ale w większości mnie opuścili.

Mój głos teraz często drży. Słowa błagają, by uciec z mojego plującego, przestraszonego mózgu. Moje ciało porusza się, by ich powstrzymać z wyćwiczoną ochroną. Moja szyja zwija się w sobie, a gardło się zaciska. Ale coraz bardziej otwieram usta na exodus. A potem? Moje stopy się nie poruszają.

Kiedy mówię, połóż dwa palce na moim gardle. Poczujesz możliwość tej uczciwości.

II.

Wracam. Wracam do przyjaźni, które pogorszyły oczekiwania i wiek. Zdmuchujemy urodzinowe świeczki i nawiązujemy znaczący kontakt wzrokowy, składając szczere życzenia spędzenia czasu razem w nadchodzącym roku. Jadę dziesięć minut, żeby zobaczyć się z siostrą. Moje buty stąpają wytartymi szlakami przez góry rodzinnego miasta, nawet jeśli unikam supermarketów pod nimi. Ulubione kolce biblioteczne znają dotyk moich palców. Każdego dnia budzę się z nowym światłem dla ciała, które sztywniało i otwierało się przez całą noc, zgodnie z koszmarami i snami o tym, co było i co mogło być. Słońce przecina niebo, kiedy siedzę na krześle i słucham opowieści, które ładnie składam w kieszeniach swetra i spodni. Każdego wieczoru leżę obok tego samego człowieka i psa. Nawet się nie wzdrygam, kiedy zwijamy się w siebie.

I + II (czyli jak dotarliśmy do III)

Dokądkolwiek pójdę, noszę ze sobą polne kwiaty. Nie kwitną i nie więdną wraz z porami roku, ale pozostają wytatuowane na wewnętrznej stronie mojego bicepsa. Wiosną pojawiają się prawdziwe kwiaty i kiwają głową na wietrze przejeżdżających samochodów. Pozdrówcie mnie jak starych przyjaciół, którzy byli tam przez cały czas. Co roku pojawiają się w odnowie. Pod tym twardym zimowym gruntem przetrwali.

Mój były i ja mieszkamy teraz w tym samym mieście – czy powinienem ożywić ten związek? — Dobry handel

 Mój ex i ja zerwaliśmy z powodów praktycznych, tj. dystansu i różnych sytuacji życiowych, a nie brak uczuć czy zdrada. Od tego czasu te praktyczne powody przesunęły się na bardziej korzystne: wcześnie wróciłam do domu i dostałam w jego mieście pr...

Czytaj więcej

Styl minimalistyczny — Dobry handel — Dobry handel

Tej zimy stawiamy na przytulną, podstawową garderobę, którą możemy mieszać i łączyć przez cały rok.Nasze ulubione etyczne buty na jesień i zimę, w tym niektóre z najmodniejszych trendów sezonu — takie jak teksturowane wzory i odważne jesienne kolo...

Czytaj więcej

Jak znaleźć swoich ludzi — dobry handel

"Zostaniesz moim przyjacielem?"Na boisku w szkole podstawowej spotkałem dziewczynę z kręconymi, brązowymi włosami. Lubiła wykonywać flipy na drążkach, ja też, więc od razu zostaliśmy najlepszymi przyjaciółmi. W liceum była to dziewczyna za mną w k...

Czytaj więcej