Jak w ciągu jednego roku przeszedłem od zakupoholiczki do zwolennika slow fashion?

click fraud protection

Odkrywanie prawdziwej pasji do mody

Któregoś dnia przyłapałem się na tym, że rozmawiam o nieliniowej podróży, która doprowadziła mnie do mojej obecnej pracy jako pisarki o zrównoważonej modzie. Chociaż z perspektywy czasu to 20/20, wydawało mi się, że próbowałem każdego kreatywnego hobby, zanim odkryłem, co naprawdę mnie inspiruje.

Taniec był moją pierwszą pasją. Chodziłem na zajęcia i występowałem na wystawach półrocznych przez około 10 lat, choć wcześnie zdałem sobie sprawę, że to czasochłonne hobby nie będzie dla mnie karierą. Stałem się hiperświadomy zmagań o bezpieczne życie z tańca. Nie chciałam też zamieniać w pracę radosnej aktywności tanecznej, którą tak długo się cieszę.

Dopiero w gimnazjum znalazłem modę. Jak wielu moich przyjaciół, skorzystałam z okazji, aby przejrzeć magazyn o modzie lub kupić ubrania w centrum handlowym. W przeciwieństwie do niektórych moich rówieśników, poważnie podchodziłem do tego, żeby robić to profesjonalnie. Zdecydowałem się na samotne zakupy zamiast grupowych wycieczek po centrach handlowych, które bardziej przypominały spotkania. Nie chciałem po prostu chwycić pary dżinsów lub pobawić się w przebieranki – chciałem ocenić wszystkie moje możliwe opcje, aby znaleźć idealny strój. Chciałam wypełnić moją i tak już zatłoczoną garderobę najnowszym produktem, który zagwarantuje całodniowy haj.

Pochodząc z uprzywilejowanego miejsca, mogłem sobie pozwolić na luksus kupowania niepotrzebnych ubrań – i korzystałem z tego luksusu tak często, jak to możliwe. Zakupy były moim sportem i byłem w tym dobry.

Wyraźnie pamiętam, jak w ostatnim semestrze ósmej klasy kupowałam z mamą moją sukienkę do gimnazjum. Przeszliśmy przez most Golden Gate do San Francisco i spędziliśmy godziny w Forever 21. Nie mogłem zdecydować się na kilka opcji, a moja mama w końcu powiedziała: „Po prostu zdobądźmy je wszystkie. Są takie tanie. To była mentalność, w którą wpadła nas szybka moda – odzież jest jednorazowa.

Przewiń do przodu o kilka lat do drugiego roku studiów, po przeniesieniu szkoły z Fashion Institute of Technology w Nowym Jorku do California Institute of the Arts. Nadal miałam obsesję na punkcie mody, mimo że nie studiowałam jej bezpośrednio.

Wszystko to zmieniło się jesienią 2015 roku, kiedy obejrzałem film dokumentalny Netflixa. Ta część mojej historii nie jest wyjątkowa wśród świadomej społeczności modowej. Dokument był niepodobny do niczego, co branża kiedykolwiek widziała i głęboko kopała. Wcześniej zdawałem sobie sprawę z możliwych nieludzkich praktyk mających miejsce w zagranicznych fabrykach – ale nie miałem pojęcia, jak szerzy się ono i nie dotyczy tylko niektórych miast lub krajów. Ale to, co mnie zaskoczyło, to niszczycielski wpływ branży modowej na środowisko, który wydawał się cichą siłą zniszczenia.

Konfrontacja z tymi obrazami i historiami zamiatanymi pod dywan – poza zasięgiem wzroku, z umysłu – miała ogromny wpływ. Naprawdę wierzę, że ta jedna godzina i 45 minut zmieniła moje życie na zawsze. To otworzyło mi oczy na brzydotę pod pięknem, za którym ciągle goniłam. Jeśli kiedykolwiek widziałeś ten film, zrozumiesz paraliż, który poczułem po pierwszym obejrzeniu. To przytłaczające, gdy Twój świat wywróci się do góry nogami i pozostaniesz bez narzędzi do zmiany codziennych nawyków.

Gdy fala rozczarowań opadła, zacząłem prowadzić własne badania. Zacząłem od strony internetowej, zaglądając do ich sekcji zasobów, gdzie odkryłem Rewolucja w modzie. Te zasoby utorowały mi drogę do społeczności zajmującej się zrównoważoną modą.

Organizacja non-profit, która powstała w odpowiedzi na Upadek Rana Plaza w 2013 roku, zawiera szczegółowy przewodnik po oddolnych działaniach przeciwko szybkiej modzie. Pomogło mi to przezwyciężyć poczucie winy i wstydu, które odczuwałam z powodu bycia problematycznym konsumentem, i stać się zwolennikiem bardziej etycznych opcji garderoby.

Na początku mojego powolna moda podróży, wahadło musiało agresywnie obracać się w przeciwnym kierunku niż mój poprzedni marnotrawny konsumpcjonizm, zanim znalazło szczęśliwy środek. Na jakiś czas przestałem kupować i zacząłem mieć obsesję na punkcie praktyk zero waste w domu i podczas podróży. W miarę upływu czasu zdałem sobie sprawę, że mogę trochę poluzować uścisk i znaleźć równowagę.

Lato 2015 roku było dla mnie trochę kryzysem ćwierć życia. Poradziłam sobie z tym, podróżując po całym kraju, upewniając się, że po drodze zatrzymywałam się w różnych sklepach vintage, sklepach z używanymi rzeczami i pchlim targu. To były najlepsze miejsca do kontynuowania mojej etycznej przemiany modowej. Pod koniec mojej podróży poleciałam do Wielkiej Brytanii, aby studiować za granicą w London College of Fashion.

Ku mojemu zadowoleniu, zrównoważone praktyki zostały wplecione w tkaninę każdego kursu, który wybraliśmy, co jasno pokazuje, że odpowiedzialność musi być priorytetem dla przyszłości mody. Byłem również podekscytowany tym, że znalazłem się w centrum świadomej społeczności modowej. Wiele z moich ulubionych marek etycznych, od Fashion Revolution po Drzewo ludzi (wielkie nazwiska wymienione w niesławnym filmie dokumentalnym, od którego wszystko się zaczęło), mieściły się w tym samym mieście, po którym teraz chodzę każdego dnia.

Cztery miesiące, które spędziłem w Londynie, skłoniły mnie do myślenia o tym, co osobiste jako polityczne, i do spojrzenia na moją działalność modową jako na coś większego niż ja sam. Kiedy wróciłem do USA, wiedziałem, że muszę znaleźć społeczność w Los Angeles, aby coś zmienić w wciąż marnotrawnym przemyśle modowym. Zacząłem szukać lokalnych wydarzeń, śledziłem lokalnych blogerów, marki i firmy skupione na praktykach etycznych. Potem po prostu sięgnąłem. Zapytałem mojego teraz dobrego przyjaciela Karen Housel, bloger za nim Zrównoważona stokrotka, żeby napić się kawy, żebym mógł wybrać jej mózg na temat społeczności, w której była już tak pogrążona. Reszta jest historią.

Moja podróż absolutnie się nie skończyła, ale czuję się pewnie w wiedzy, którą zdobyłem, dokonując mądrzejszych wyborów dotyczących tego, co kupuję i noszę. Nikt nie jest doskonały – zwłaszcza ja – chociaż zmieniłem swoje nastawienie na docenianie tego, co posiadam. Doceniam historie kryjące się za każdym przedmiotem i myślę o wpływie, jaki te elementy będą miały, gdy skończę ich używać.

W pociągu slow fashion nie ma miejsca docelowego, ale jest miejsce, do którego możemy dotrzeć, gdzie nie błąkamy się już po ciemku. W słowach Fashion Revolution „Bądź ciekawy. Odkryć. Zrób coś.'

11 przytulnych i zrównoważonych piżam, dzięki którym pora snu jest słodsza

Urocze zestawy piżam dla każdegoOd marca 2020 roku stawiamy na bezkompromisowy relaks i wysokiej jakości wypoczynek, a teraz nie zwalniamy tempa! Dlatego zawsze poszukujemy niezbędnych elementów garderoby, które są zrównoważone, przyjazne dla środ...

Czytaj więcej