Jestem naprawiaczem: co to oznacza i jak mogę to zmienić?

click fraud protection

lydocia sama jest Fixerem™ i spędziła nad tym dużo czasu. Sporą część wolnego czasu spędza na forach relacji.

Czy kiedykolwiek czułeś, że ciągle pomagasz ludziom, nie dostając niczego w zamian?

NeONMARKA

„Pociągają mnie ludzie, którzy są załamani, pomieszani i potrzebują naprawy. Chcę pomóc im być lepszymi. Chcę je naprawić. Im bardziej są popieprzone, tym bardziej są dla mnie atrakcyjne. Chcę pomóc."

Chociaż ogólnie rzecz biorąc, empatia, pomoc i wsparcie jest dobrą cechą, sprawia to również, że jesteś cel dla emocjonalnych gąbek, które chcą cię złapać, aby uzyskać wsparcie emocjonalne i nic nie dawać powrót.

"Ale... jeśli chcę czegoś w zamian, nie jestem już bezinteresowny”.

Relacje – nie tylko romantyczne, ale też przyjaźnie – to ulice dwukierunkowe. Robienie czegoś tylko dlatego, że oczekujesz czegoś w zamian, nie jest bezinteresowne, prawda, ale posiadanie pewnych oczekiwań w Twoje przyjaźnie i posiadanie pewnych potrzeb, które muszą być zaspokojone, aby związek był wartościowy, to bardzo normalne rzecz. Być może słyszeliście o wyrażeniu „Nie podpalaj się, aby ogrzać innych”: w sytuacjach awaryjnych musisz upewnić się, że jesteś bezpieczny, zanim pomożesz innym. Nie inaczej jest z pomocą emocjonalną.

W tym artykule postaram się szczegółowo opisać, w jaki sposób zdałem sobie sprawę, że jestem Fixerem™, kimś, kogo pociągają ludzie, którzy potrzebują naprawy. Wyjaśnię, jak zdałem sobie sprawę, że to nie była dobra jakość, jak mnie to wyczerpało i jak poradziłem sobie z moim ostatnim Projektem™: naprawiam się.

Fixer i projekt

A Utrwalacz to ktoś, kogo pociągają osoby, które mogą naprawić. Będą starać się pomóc tej osobie, zwrócić jej uwagę, skontaktować się z nią, są zawsze przy niej, dawać wsparcie emocjonalne, spróbuj rozwiązać ich problemy, udzielając porad, prawie jak bezpłatna i nielicencjonowana terapeuta. Robią to głównie kosztem siebie i zostaną wyczerpani z energii w imieniu swojego Projektu. – Ale jak mogę się skupić na sobie, skoro tak bardzo potrzebują mojej pomocy?

A Projekt jest ktoś, kto rozkwita dzięki tej uwadze. Wysysają to jak słodkie ciastka, zawsze wracają po swoją pomoc i radę. Dają upust swojemu Fixerowi, zawsze pytają, co robić, ale nigdy nie postępują zgodnie z radą. Niektóre Projekty posuwają się tak daleko, że obwiniają swojego Fixera za własną porażkę. „Gdybyś udzielił mi lepszej rady...” lub "nie było cię tam wczoraj dla mnie, więc..." i często - zamierzone lub nie - bardzo manipulacyjne.

Jak rozpoznać, że ktoś jest tylko przyjacielem w potrzebie, a właściwie Projektem?

Z mojego osobistego doświadczenia, Projekty zawsze będą odnosić się do Ciebie jako do swojego przyjaciela (a oni Twojego), powiedzą Ci, jak ważny jesteś i ile dla nich znaczysz itp. Niewiele różni się od tego, co powiedziałby prawdziwy przyjaciel, więc na czym polega różnica? Dowodem na to jest jego działanie: jakkolwiek mały, prawdziwy przyjaciel zadba o Ciebie i będzie przy Tobie, gdy będziesz go potrzebować. Projekt znajdzie jednak sposoby na przekształcenie twojego problemu w coś na jego temat, odrzuć twoje obawy ponieważ ich są ważniejsze i nie dotrzymują żadnych przyjaznych obietnic, jakie mogą mieć zrobiony.

Przykład:

Masz przyjaciela, który wydaje się być w dużym stresie związanym z pracą, szkołą, rodzicami itp. Wysyłają do ciebie prawie codziennie, za pośrednictwem SMS-ów lub Facebooka (lub innej aplikacji do przesyłania wiadomości, z której możesz korzystać). Zawsze ich słuchasz, mówisz im, że to trudne, doradzasz im, jak Twoim zdaniem mogą zmienić sytuację, wspierasz ich, aż poczują się lepiej – co wydaje się robić po Twoich rozmowach. Pewnego dnia jednak tego nie czujesz. Czujesz się całkiem przygnębiony, miałeś ciężki dzień w pracy, źle spałeś, jesteś zmęczony i wyczerpany, i naprawdę nie masz ochoty bawić się w fotelowego psychiatrę. Mówisz swojemu przyjacielowi „przepraszam, kolego, nie jestem w nastroju, aby dzisiaj rozmawiać o twoich problemach, sam jestem trochę wyczerpany. Czy mogę z tobą porozmawiać o tym, co wydarzyło się w pracy?”

A prawdziwy przyjaciel czy (być może po x ilości introspekcji) skorzystałby z tej okazji, by powiedzieć: „O kurcze, strasznie dużo skupiałem się na sobie, nieprawdaż? Przepraszam, co się dzieje? Porozmawiajmy o tym! Ty też byłeś tam dla mnie!" Może nie od razu, może to trochę potrwa, może trzeba to wyjaśnić - ale prawdziwy przyjaciel by dostrzegaj, że związek to droga dwukierunkowa i że nie wymagasz wiele, oczekując od nich troski i bycia przy tobie, także. Dołożą starań, aby związek był bardziej zrównoważony i chociaż ostatnio skłaniał się ku temu, aby im pomagać, prędzej czy później nadrobią to, kiedy tego potrzebujesz.

A Projekt, jednak prawdopodobnie nie będzie się zbytnio przejmować Twoim problemem. Mogą zamieść to pod dywan i skierować rozmowę z powrotem na swój własny temat („och, to źle, ale w każdym razie, jak już mówiłem...") lub co gorsza, wybuchnij, ponieważ nie stawiasz ich potrzeb na pierwszym miejscu ("wow, naprawdę? Zły dzień w pracy? Przynajmniej masz pracę! Nie wiem, co z tym zrobić i naprawdę potrzebuję, żebyś był tutaj dla mnie teraz, ok?!") Mogą nawet posunąć się do powiedzenia to twoja wina, że ​​coś nie wyszło, bo poszli za twoją radą lub nie dałeś im rady, kiedy potrzebowali to.

Brzmi znajomo?

Znasz już kilka pierwszych znaków, na które należy zwrócić uwagę, i możesz zacząć sprawdzać, co czerpiesz ze swoich związków.

Co powinienem zrobić, jeśli uważam, że ktoś jest moim projektem?

Zobacz, co mówi Ci analiza kosztów i korzyści Twojej przyjaźni.

Może to zabrzmieć trochę ekonomicznie, ale w gruncie rzeczy takie właśnie są relacje.

Wkładasz czas, wysiłek, poświęcenie, miłość, współczucie, empatię, wszelkiego rodzaju rzeczy, które chciałbyś, aby wróciły w taki czy inny sposób.

Często jestem „Mamą Kurą” grup, ludzie przychodzą do mnie po porady dotyczące relacji i samorozwoju. Mam kilku przyjaciół, którzy polegają na mnie z tego powodu, ale sami nie są zbyt „mądrzy” w tym aspekcie, więc oczywiście nie są osobą, do której ja zwracam się z tymi problemami – i to jest w porządku. Ci przyjaciele są przy mnie, kiedy czuję się przygnębiony, i zamiast rozmawiać o moich problemach, zgłoszą się na ochotnika na wieczór z grami planszowymi lub drinki, żeby mnie rozweselić. Tak więc, chociaż nie otrzymuję dokładnie takiej samej ilości wsparcia emocjonalnego, jaką zapewniam, otrzymuję je z powrotem w innej formie, która pomaga mi, kiedy tego potrzebuję, i która działa dla nas. Mogę śmiało powiedzieć, że moje przyjaźnie są zrównoważone i nie wkładam więcej niż wychodzę - po prostu różne rzeczy i to jest w porządku.

Jednak nie zawsze tak było. Miałem kilka projektów i prawie nigdy nic z tego nie wyniosę. Nie mieli dla mnie czasu, kiedy ich potrzebowałem, ale kiedy musieli dać upust swoim problemom, nagle mieli godziny, które mogli na to poświęcić. Jeśli o coś prosiłem, było wiele wymówek, dlaczego nie mogli, ale jeśli czegoś ode mnie potrzebowali, potykaliby mnie o poczucie winy zrobienie czas dla nich. Z samego tego akapitu możesz powiedzieć, że te przyjaźnie były naprawdę niezrównoważone i zacząłem się zastanawiać, czy zostałem zabrany korzyści, jeśli naprawdę byłem złym przyjacielem za bycie samolubnym, i jeśli było ze mną coś nie tak, że nie mogłem sobie z tym poradzić tego.

Pytania, które sobie zadałem, brzmiały:

Czy mam wystarczająco dużo z tego związku w porównaniu z tym, co wkładam?

Jeśli twoja odpowiedź na to pierwsze pytanie brzmi „tak, oczywiście”, nie masz się czym martwić – ale z drugiej strony nie czytałbyś tego, gdybyś miał wrażenie, że tak. Jest to bardzo trudna do oszacowania rzecz, ale warto się nad tym zastanowić. Jak reagują, gdy pytam ich o to samo, o co proszą mnie? Czy dawali ci wymówki, kiedy ich potrzebowałeś? Co dokładnie sprawia, że ​​ta relacja jest dla mnie warta zachodu, poza poczuciem zadowolenia z pomagania im? I czy w ogóle czuję się dobrze, pomagając im, ponieważ wydaje mi się to bardziej jak bezczynny wysiłek bez postępów.

Czy stawiam ich potrzeby przed własnymi?

To jest wielkie pytanie, ponieważ odpowiedź prawie zawsze brzmi „tak”.

„Czuję się zmęczony, ale zostanę jeszcze godzinę, żeby posłuchać ich upustu”.

„Naprawdę nie mam energii, żeby się tym teraz zajmować, ale powiedzieli, że mnie potrzebują tak…”

„Sam potrzebuję przytulenia i wentylacji, ale nie mają dziś czasu, żeby mnie słuchać”.

Jeśli są to rzeczy, które definiują twój związek z nimi, możesz być prawie pewien, że nie są tak zaangażowani w ciebie, jak ty w nich.

Czego dokładnie bym od nich potrzebował, aby to było dla mnie zrównoważone?

To może być tak proste, jak zrobienie z tobą czegoś fajnego. Albo słuchają czegoś, co musisz dać upust. A może chcesz, aby trzymali się planów, które robisz, bez wymyślania wymówek, by za każdym razem wstrzymywać kaucję.

Po określeniu ilościowym, co dokładnie szukasz, nadszedł czas, aby porozumieć się to im. A to może być najtrudniejsze do zrobienia, ponieważ jesteś przyzwyczajony do tego, że nie okazują, że troszczą się o ciebie. Usiądź i powiedz im: „Słuchaj, musimy o czymś porozmawiać. Robiłam co w mojej mocy, aby Ci pomóc i być przy Tobie, kiedy mnie potrzebujesz, co szczerze zdarza się dość często i wysysa ze mnie dużo energii. Chciałbym, żebyś X i Y, abym w tej przyjaźni czuła się uprawniona i kochana”.

Ich reakcja powie ci wszystko, co musisz wiedzieć.

Dwie opcje: albo będą zachowywać się ze zrozumieniem, albo będą obwiniać cię za wniesienie więcej dramatu do ich życia.

Jeśli będą działać ze zrozumieniem, będą musieli poprzeć swoje słowa czynami. Daj im trochę czasu, aby ci udowodnili, że wkładają w to wysiłek. Jeśli tego nie zrobią, te słowa i tak były tylko próżną próbą utrzymania cię tam jako ich podporę.

Jeśli cię obwiniają, nie spisuj ich jeszcze - mogą po prostu poczuć się zaatakowani w tej chwili, pomyśleć o tym i przeprosić. W takim razie zobacz powyżej: niech ci to udowodnią. Jeśli nie, to wiesz, że nie jest to przyjaźń, którą warto utrzymywać.

Czy traktują mnie w podobny sposób, jak ja ich traktuję?

Jeśli jesteś Fixerem, prawdopodobnie jesteś bardzo świadomy siebie. Upewniasz się, że jesteś miły dla ludzi, uprzejmy, słuchasz ich problemów, udzielasz porad, jesteś cierpliwy, przepraszasz, gdy robisz bałagan, i ogólnie troszczysz się i starasz się zrobić wszystko, co najlepsze dla wszystkich.

Ale co się stanie, jeśli masz zły dzień? Spałeś tylko godzinę i warknąłeś na przyjaciela. Przepraszam, ale co wtedy? Czy ci wybaczają? Czy są cierpliwi wobec twojego temperamentu? Czy rozumieją? Czy próbują ci pomóc w rozwiązaniu tego problemu? A może obwiniają cię i wykorzystują ten jeden raz, który zrobiłeś, jako dźwignię, abyś był dla nich jeszcze milszy w przyszłości? Czy wycinają cię na tydzień, a potem wracają, gdy znów będą potrzebować twojej pomocy?

Co mogę zrobić, aby z nimi współpracować, aby naprawić ten brak równowagi?

Porozumieć się.

Wyraź swoje uczucia („Czuję, że jestem wyczerpany emocjonalnie, próbując się tobą opiekować, podczas gdy w zamian nie otrzymuję zbyt wiele wysiłku”) i powiedz im to, czego od nich potrzebujesz, aby to naprawić („Byłbym wdzięczny, gdybyśmy mogli współpracować, aby wzmocnić naszą przyjaźń i przejść przez x lub y, aby zrobić więc!")

Jak wspomniano powyżej, ich odbiór wiele ci powie.

Czy naprawdę byli po prostu pochłonięci własnymi problemami i nie zdawali sobie sprawy, że są złym przyjacielem? Czy naprawdę mają skruchę i próbują to naprawić? Wtedy masz przyjaciela, który właśnie znalazł się w trochę złym okresie, a niektórzy pracując razem, będziesz w stanie ocalić swoją przyjaźń i zmienić ją w coś, z czego oboje czerpiecie energię.

Ale jeśli staną się defensywni i obwiniają cię, generalnie nie chcą nad tym pracować lub po prostu ich to nie obchodzi, możesz mieć Projekt na swoich rękach.

Co mam zrobić, gdy jestem pewien, że ktoś jest Projektem?

Musisz zdać sobie sprawę, że możesz pomóc tylko tym, którzy: chcieć do pomocy.

Możesz im doradzić i wesprzeć, ale oni to ci, którzy muszą włożyć pracę, aby to naprawić. Jeśli tego nie zrobią, nigdy nie zobaczysz postępu i będą się z ciebie wysysać na zawsze.

Niestety, najlepszą rzeczą do zrobienia jest wycięcie tych ludzi.

Miałem nieszczęście, że musiałem to robić z garstką ludzi i chociaż początkowo cierpiałem, moje życie stało się dzięki temu lepsze.

Jak napisałem powyżej, wykonałem te kroki, wyjaśniając mój problem z nimi i jak chciałbym z nimi pracować, aby napraw to, a w zamian zaatakowali, obwiniali mnie, wściekli się i zażądali, abym kontynuował związek tak, jak jest było.

Następnie powiedziałem im, że jeśli tak jest, najpierw muszę o siebie zadbać, w przeciwnym razie skończę wyczerpany i nieszczęśliwy w ich imieniu, a to nie jest rozsądne oczekiwanie. Idąc dalej, nie mogliśmy się zaprzyjaźnić, dopóki nie zechcą się na to włożyć, i powiedziałem im, że moje drzwi są zawsze otwarte, jeśli zmienią zdanie w tej sprawie.

Uwaga, spoiler: nie wrócili ze zmienionym przyjacielem. Znaleźli innego Fixera, do którego mogliby się przyczepić i być zależnym. Zdałem sobie sprawę, że nigdy tak naprawdę nie dbali o naszą przyjaźń i chociaż to bolało, było to również bardzo wyzwalające. Miałem teraz o wiele więcej czasu i środków, aby zainwestować w ludzi, którzy naprawdę się liczyli, przede wszystkim w siebie.

Ta treść jest dokładna i prawdziwa zgodnie z najlepszą wiedzą autora i nie ma na celu zastąpienia formalnej i zindywidualizowanej porady wykwalifikowanego profesjonalisty.

Beeoli 2 stycznia 2020 r.:

Poniższy komentarz jest tym, co musiałem przeczytać. Szalony trafny. Dziękuję Ci

skorpion z Chicago w dniu 17 listopada 2018:

Naprawiacze uwielbiają myśleć o sobie jako o altruistach. Jednak prawda jest taka, że ​​uwielbiają czuć się „potrzebnymi” i „lepszymi”.

Dlatego mają tendencję do unikania wybierania ludzi, którzy są im równi lub prawdopodobnie radzą sobie lepiej od nich samych. Poczucie „potrzeby” dla niektórych osób oznacza, że ​​w związku istnieje pewna doza poczucia bezpieczeństwa. Jednak nigdy tak naprawdę nie czują się „doceniani”.

Bardzo niewielu ludzi chodzi z jedną ręką uniesioną do góry i krzyczy: „Szukam kogoś, kto mnie zmieni!”

Większość ludzi chce być kochana i akceptowana za to, kim (oni) są. Ludzie na ogół się nie zmieniają, chyba że (oni) są nieszczęśliwi.

Celem jest znalezienie kogoś, kto (już jest) tym, czego chcesz.

Życie jest zbyt krótkie, by próbować zmienić wodę w wino!

Niektórzy ludzie wolą raczej próbować zmieniać świat niż zmieniać siebie. Kiedy zmieniamy się, zmieniają się nasze okoliczności.

Jak mówi stare powiedzenie: „Daj człowiekowi rybę, którą go dziś karmisz. Naucz go, jak łowić ryby, karmisz go na całe życie.” Jednak on lub ona musi faktycznie (chce się nauczyć) łowić ryby. Niektórzy ludzie chcą tylko ulotki! Unikaj stania się czyimś „biletem na posiłek”.

Ja też dałam ludziom poradniki, informacje kontaktowe do różnych usług i tak dalej, tylko po to, by zobaczyć, jak nigdy nie zrobią kroku.

Niektórzy ludzie są w życiu „biorcami”, którzy wierzą, że świat jest im to winien!

Uprość swoje życie. Przestań próbować być „bohaterem” lub „ratownikiem”.

Życie to (osobista) podróż!

Masz prawo mieć przyjaciół, którzy {chcą być z tobą} bez "potrzeby". Lepiej być wybranym niż trzeba.

Wyznania złodzieja żon

Dreamworker ma wieloletnie doświadczenie w radzeniu sobie z różnymi rodzajami relacji.Mężczyźni cały czas kradną cudze żony. Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, dlaczego tak się dzieje i dlaczego małżeństwa się rozpadają, ten artykuł wyjaśni prz...

Czytaj więcej

7 znaków, że po prostu chce być przyjaciółmi: jak stwierdzić, czy facet zaprzyjaźnia się z tobą

Porady Jorge dotyczące relacji opierają się na doświadczeniu i obserwacji. Niech jego próby i błędy będą twoim sukcesem (miejmy nadzieję)."Zostańmy przyjaciółmi!" - Każdy, kogo lubiszStereotyp polega na tym, że kobiety są tymi, które trudno zdobyć...

Czytaj więcej

Znaki, że zamierza się z tobą ożenić

Andrea pisze na różne tematy, od randek, par, astrologii, ślubów, aranżacji wnętrz i ogrodów. Studiowała film i pisarstwo.Oto kilka charakterystycznych znaków, że twój chłopak planuje poprosić cię o rękę.Nathan Dumlao, CC0, przez UnsplashCzy chce ...

Czytaj więcej