// O KATHRYN //
Wiek | 26
Lokalizacja | Bay Area, Kalifornia
Blog | Zero marnotrawstwa
Ulubiony sklep z przesyłkami | Błyszczący Ragz
Staram się kupować wyłącznie z drugiej ręki. Nie mam nic przeciwko kupowaniu nowej odzieży i wspieraniu zrównoważonych marek, ale myślę, że istnieje wiele niesamowitych rzeczy, które już istnieją bez konieczności korzystania z nowych zasobów.
Kiedyś miałem dość kiepski problem z zakupami. Miałam ponad 200 sukienek i trzy wypchane szafy. Wyczyściłem prawie wszystko (dzięki pożarowi domu) i zacząłem eksperymentować z 18-częściową garderobą. Eksperyment trwał tylko około 8 miesięcy, zanim go zarzuciłem. Popełniłem wiele błędów (za mało, faktura, wzór, tylko czarno-białe elementy itp.) Teraz po prostu bawię się swoją garderobą i eksperymentuję.
Jedna z moich najlepszych przyjaciółek ma sklep konsygnacyjny Sparkly Ragz, który jest zarówno pomocny, jak i niebezpieczny. Ale wiem, że jeśli coś kupuję i nie podoba mi się to po jednym lub dwóch zużyciu, zawsze mogę to odsprzedać.
Nie jestem w 100% pewna, na jakim etapie mojej podróży modowej jestem. Wciąż się zastanawiam. Nie spieszę się i powoli dokładam nowe kawałki. Staram się wyczuć to, co naprawdę lubię, ale przede wszystkim znów bawię się modą. Nauczyłam się, że mogę myśleć, że coś jest urocze i nie muszę tego kupować. Nauczyłem się doceniać bez gromadzenia. (Co jest dla mnie OGROMNE!)
Zakochałam się w tej kurtce, kiedy ją zobaczyłam. Jest jasnopomarańczowy, mój ulubiony kolor i działa na wszystkie pory roku. Ponieważ nadal mam małą szafę i jeszcze mniejszą szafę, ważne jest, aby moja szafa była wszechstronna. Mój mąż i ja mieszkamy w małym 300 mkw. ft. kawalerka.
Spędzałem czas z jedną z moich dziewczyn w SF, kiedy natknęliśmy się na wyprzedaż próbek Amour Vert. Kupiłem tę nową koszulę, w której jestem w 100% zakochany.
Mam naprawdę złe osiągnięcia z białymi koszulami. Niestety to jedna z moich ulubionych rzeczy do noszenia. Staram się zawsze kupować bawełnę, więc kiedy już się mocno poplamią, mogę je pociąć na szmaty, chusteczki, a potem w końcu skompostować.
W środę zazwyczaj mam spotkania z miastem. Posługuję na desce upiększającej, więc staram się ubierać trochę bardziej elegancko.
To moja ulubiona spódnica wszech czasów. Był to jeden z moich pierwszych zakupów „dużej dziewczynki”. To była spódnica Lacoste kupiona podczas mojej seniorskiej wycieczki do Nowego Jorku. Pewnie nadejdzie dzień, w którym przestanie się zapinać, ale mam nadzieję, że znajdę sposób, aby to zmienić, aby pozostało ze mną przez wiele lat.
Mokasyny to moje ulubione buty. Bezskutecznie szukałem pary mokasynów, które można zmienić. Wiele butów damskich nie jest przeznaczonych do naprawy. Myślę, że w końcu znalazłem parę, która miejmy nadzieję przetrwa naprawdę długo. Mam też kilka starych spinek do swetrów. Na kilka świąt moja mama wkładała mi jedną do pończoch.
Zanim nadejdzie czwartek, mam ochotę na weekend. Co zazwyczaj oznacza, że jestem gotowy do wyjścia. Uwielbiam chodzić do lokalnego browaru lub winnicy, aby napić się drinka w ramach świętowania przed piątkiem.
Bransoletka z kaczuszką, którą mam na sobie, jest jedną z moich ulubionych bransoletek. Mój przyjaciel i ja zakochaliśmy się w nim na pchlim targu w Wiedniu. Powiedziałem jej, że może go mieć, ale pod koniec podróży dała mi go. Zawsze mam takie dobre wspomnienia, kiedy go noszę.
Piątek! Whoo-hoo! Jestem tak zakochana w tym koronkowym topie vintage. Szczegóły na nim są szalone i mogą z łatwością kosztować małą fortunę, gdyby zostały dzisiaj kupione z półki. Kupiłem to w sklepie vintage na Florydzie w 2012 roku. Niewiele z tego pamiętam, ale tak się cieszę, że go mam!
Lubię, gdy moje piątkowe kreacje łatwo przechodzą z dnia na noc. Mogę zamienić torbę na mniejszą i jestem gotowa wyjść wieczorem.
Sobotnie poranki są moimi ulubionymi. Targowisko to wydarzenie dnia. Lubię zejść na dół około dziewiątej, złapać filiżankę kawy w kawiarni i udać się do butiku dla psów, aby kupić ciastka dla psów, zanim zdobędę dużo smacznych produktów na tydzień.
Resztę dnia zazwyczaj spędzam w domu, pracując nad blogiem. Ten strój musi być wygodny, a kiczowaty sweter z lat 80. idealnie pasuje do tego. Po prostu kocham te małe rybki, prawda?
Śniadanie było przygotowywane na niedzielne poranki, a niedzielne poranki przygotowywano na śniadanie! Na wypadek, gdybym nie powiedział tego jasno, zazwyczaj w niedziele wychodzę na śniadanie. ;)
Reszta dnia wisi w powietrzu. Niedziela to trochę dzika karta, ale w tę niedzielę wybrałem się na degustację wina z jedną z moich koleżanek.