Podobnie jak muzycy, duże wytwórnie płytowe są zmuszone stawić czoła zmieniającemu się przemysłowi muzycznemu. Warto zauważyć, że strategie, których używają obecnie, były wykorzystywane przez niezależne wytwórnie płytowe przez lata. Niezależne wytwórnie już dawno temu zorientowały się, że można uszczęśliwić muzyków, przynosząc jednocześnie zyski i uczciwość. Oto pięć lekcji dotyczących niezależnych wytwórni, których powinni się nauczyć duzi faceci.
Dzielenie się zyskami z artystami działa
Jeśli wytwórnia ma sieć dystrybucji, a muzycy mają gotową płytę do wydania, wykorzystanie zysków ze sprzedaży płyty w formie 50/50 jest świetnym pomysłem. Tego rodzaju transakcje są powszechne w wielu małych wytwórniach i oto dlaczego: Oferta większego zysku share to sposób, w jaki niezależne wytwórnie dysponujące skromnym budżetem mogą przyciągnąć muzyków do niedużych kontraktów postępy. Oczywiście daje to muzykom szansę na zarobienie większych pieniędzy na sprzedaży.
Znane również jako umowy 360, umowy, w ramach których wytwórnie płytowe mogą uzyskać procent z takich rzeczy jak sprzedaż towarów i rekomendacje w zamian za aktywne rozwijanie takich możliwości dla nich artyści.
Niezależne wytwórnie robią tego typu rzeczy od lat w znacznie bardziej nieformalny sposób i często bez dodatkowej gotówki. Wygląda na to, że niezależne wytwórnie od dawna wiedziały, że należy inwestować we wszystko, co robi artysta, aby obie strony odniosły sukces.
Duże wytwórnie to ogromne korporacje, nic więc dziwnego, że ich kontrakty są tak skomplikowane. Umowy z wytwórniami niezależnymi można zawierać wspólnie z wytwórnią i artystami na warunkach odpowiadających wszystkim stronom. Jeśli określisz warunki umowy, muzykę, która ma zostać wydana, sposób podziału pieniędzy, limity wydatków, zaliczki i emisję akcji, możesz zaczynać.
Twoje oferty mogą być uczciwe dla wszystkich
Kto wygrywa, gdy muzyk jest związany umową, z której tak bardzo chce się wycofać? Kontrakt płytowy nie musi oznaczać dożywocia, aby wytwórnia mogła zarabiać pieniądze. Obustronnie korzystne relacje są dobre dla biznesu. To, co jest uczciwe dla wytwórni i uczciwe dla artystów, nie wyklucza się wzajemnie i niezależne wytwórnie już dawno to przemyślały.
Wiara w swoich artystów pomaga
Większości niezależnych wytwórni łatwo jest ciężko pracować, ponieważ większość z nich kocha muzykę, którą produkują. Inwestują w sukces swoich artystów, i to nie tylko finansowo. Kiedy wierzysz w muzykę, z którą pracujesz, Twoja praca będzie łatwiejsza i przyjemniejsza. Poza tym w branży muzycznej ludzie doceniają, gdy inni ludzie są podekscytowani muzyką, nad którą pracują. Praca z firmą, która traktuje cię jak kolejny atut, ani z producentami i innymi menedżerami, którzy wykonują wszystkie ruchy, nie jest inspirująca. Prawdziwa wiara w muzykę i muzyków, których reprezentuje dana wytwórnia, będzie zauważalna i może pomóc dziennikarzom, radiu, promotorom i innym osobom również się nią ekscytować.