Podczas gdy skrupulatny charakter lidera grupy, Micka Jonesa, pomógł ograniczyć dorobek Foreigner z lat 80. do zaledwie trzech albumów studyjnych, wymyślone na nowo lata 70. rock areny zespół wyprodukował jedne z najbardziej pamiętnych i kultowych utworów tej dekady. Niestety, ilość mocnej muzyki z Foreigner w latach 80. była raczej niewielka, ale jakość najlepszych piosenek zespołu, zwłaszcza ich teksturowanych, nastrojowych, ciężkich klawiszy mocne ballady, jest dość niezwykłe. Oto chronologiczne spojrzenie na niektóre z najlepszych momentów Foreigner z lat 80., a także kilka hitów wyprodukowanych przez udaną karierę solową wokalisty Lou Gramma.
"Pilne"
Kredyt Jones za pomysłowość, jeśli chodzi o gatunek muzyczny. W tym przeboju z 1981 roku, który osiągnął 4. miejsce na listach przebojów, lider Foreigner zamienił hardrockową gitarę za coś, co w gruncie rzeczy sprowadza się do dyskoteka rowek przerywany przez a saksofon solo, tandetny instrumentalny wybór lat 80-tych. Oczywiście innym centralnym elementem piosenki jest bez wątpienia typowa dla Gramm gorąca i kłopotliwa interpretacja wokalna sugestywnych, ale wciąż ocenianych tekstów Jonesa. Złóż to wszystko razem i masz bardzo niewiele, muzycznie mówiąc, co przypomina wcześniejsze prace Foreignera. Ale dobrze jest wiedzieć, że na tym etapie swojej dojrzewającej kariery chłopcy wciąż byli trochę „gorącą krwią”.
"Czekam na dziewczynę taką jak ty"
Być może geniusz Jonesa najlepiej ilustruje decyzja mistrza Foreigner o płynnym przejściu od areny rockowego bohatera gitary do syntezatora miękka skała ballada. W końcu taka ewolucja była z pewnością odważna i ambitna, wykraczająca poza reputację Foreignera jako bezimiennego dinozaura ze skały stadionowej. Ta urocza, wznosząca się piosenka o miłości wspięła się na drugie miejsce list przebojów w 1981 roku i była wszechobecna w wielu formatach radiowych w tym roku. Dzisiejsze wysłuchanie piosenki nie pozostawia tajemnicy, dlaczego piosenka stała się taką sensacją, ale co zdumiewające, była to właściwie tylko rozgrzewka przed największym sukcesem ballady Foreigner, który ma dopiero nadejść. Zagraniczni puryści z pewnością narzekali na brak gitary Jonesa, ale musieli się do niej przyzwyczaić.
"Niszczyć"
Tylko słuchacze zaznajomieni z całym hitem Foreigner z 1981 roku, 4, mogą znać ten średnio-tempowy, przejściowy rocker, ale ci, którzy prawdopodobnie rozkoszują się pokazem precyzyjnej i pełnej haczyków melodyki lidera zespołu Jonesa sens. Piosenka sprowadza się do przyjemnej i wybitnie sprośnej mieszanki oryginalnego, często hard rockowego brzmienia Foreigner – uosabianego na przykład przez utwór taki jak „Double Vision” – i łagodniejszego, oparty na klawiaturze urok utworu takiego jak „Waiting for a Girl Like You”. Transcendentny most zapewnia najlepszy moment utworu, ale szybujący połysk wokalu Gramm jest w porządku przez cały czas, ponieważ zwykły. Choć wydany jako singiel, który skromnie wypadł na listach przebojów, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ten utwór nigdy nie trafił w uczciwą stronę.
„Nie puszczaj”
Kolejna namiętna opowieść o odporności w obliczu słabnącego romantycznego związku, ten skądinąd słoneczny utwór w średnim tempie z 4 ukazuje zespół w jego najbardziej opłacalnej komercyjnie formie areny rockowej. Gitary są czasem chrupiące, ale nie groźne, podczas gdy klawisze odpowiednio wspierają chwytliwą, melodyczną ramę Jonesa. I choć nie jest to muzyka, która ma jakiekolwiek szanse na trwały wpływ na publiczność, to jest dość zabawne słuchanie dla zakochanych fanów rocka, którzy lubią błagalne, wysokie wokalne apele Gramm do damski.
"Chcę wiedzieć czym jest miłość"
W latach 80-tych Foreigner cieszyło się wieloma hitami, ale żaden nie osiągnął takiego poziomu romantycznej tęsknoty, jak ta pełna klawiatury miłosna ballada. Jones zawsze był niedocenianym autorem piosenek, a jego polecenia nigdy nie były lepiej widoczne niż wtedy, gdy spokój wersów tej melodii eksploduje w crescendo refrenu idealnie pasującego do imponująco wysokiego wokalu Gramm zasięg. Ale najbardziej interesujące w tej melodii jest to, jak Gramm i Jones łączą się w przekonujący sposób dusza w jakiś sposób, pomimo ich niekwestionowanego statusu "Dirty White Boy". Kiedy na końcu rozbrzmiewa refren gospel, jest on całkiem transcendentny.
"To było wczoraj"
Jako prawdopodobnie najbardziej nastrojowy i najbardziej przerażający utwór Foreigner, ten klejnot zawsze był przyćmiony przez większy, bardziej wszechobecny hit z 1984 roku Agent Provocateur. Trochę szkoda, ponieważ wzniosły i sugestywny riff klawiszowy, który napędza piosenkę, naprawdę zasługuje na pochwałę za cudowne wyczucie melodyjności. Traktowany jako dwie strony Foreigner, w rzeczywistości ten utwór może stać się najdoskonalszym momentem zespołu: mocny Jones produkcja i rozległe pomysły muzyczne znajdują idealne połączenie z namiętnym, romantycznie udręczonym wokalem Gramm kotlety. Szkoda, że Jones i Gramm nie mogli się tak dobrze dogadać na poziomie osobistym, aby dwaj najważniejsi członkowie zespołu pracowali razem trochę dłużej i bardziej konsekwentnie.
"Niebieska północ"
Tym imponującym hitem z listy Top 5 z 1987 roku Gramm udowodnił w przekonujący sposób, że jego pisanie piosenek umiejętności zawsze odgrywały znaczącą rolę w sukcesie Foreignera, poza jego oczywistym wokalem składki. W tym porywającym rockowym rocku w średnim tempie teksty Gramma rzucają się i rzucają naprzód z pewnością siebie, a niezapomniane partie gitarowe faktycznie przewyższają pracę Jonesa z zagranicy, zwłaszcza w porównaniu z ciężkimi klawiszami zespołu później lat. Ogólnie rzecz biorąc, może to być najlepsza piosenka dekady wyprodukowana bezpośrednio przez dowolnego członka Foreigner, cholera miłosnych ballad.
"Tak między nami"
Mimo że Jones pojawił się z solowym albumem w 1989 roku, nie jest tajemnicą, że solowa twórczość Gramm dotarła do znacznie szerszej publiczności niż cokolwiek, co Jones mógłby zrobić sam. I chociaż ta melodia jest niewątpliwie słabsza niż "Midnight Blue", jej reflektor na unikalny i zniewalający styl wokalny Gramm z pewnością rozbrzmiewa tutaj z powodzeniem. Ciekawe, że Jones nadal gra z innymi muzykami i używa nazwy Foreigner bez Gramm w ciągu ostatnich kilku lat do skromnego sukces, ale nie wyobrażam sobie żadnego wszechświata, w którym klasyczny materiał grupy oddzielony od oryginalnego wokalisty robi coś innego niż blady w porównanie.