Pomimo bycia niewrażliwym, nieświadomym i całkiem możliwe, że najgorszy szef wszechczasów, BiuroMichael Scott jest dość ujmujący. Grany przez Steve'a Carella jest jak przerośnięte, zdesperowane dziecko, a rzeczy, które mówi, są często jednocześnie przerażające i pociągające. Przejrzyj niektóre z najbardziej przykrych komentarzy Michaela i przezabawnie bezsensownych linijek na tej liście najlepszych cytatów Michaela Scotta z Biuro.
Z „Pilotu” (sezon 1):
Opisując jego osiągnięcia: „Najbardziej dumnym momentem tutaj nie było zwiększenie zysków o 17 procent lub ograniczenie wydatków bez utraty ani jednego pracownika. Nie nie nie. To był młody Gwatemalczyk, pierwsza praca w kraju, ledwo mówił po angielsku, ale przyszedł do mnie i powiedział: „Mr. Scott, czy będziesz ojcem chrzestnym mojego dziecka?’ W końcu nie wyszło. Musieliśmy go wypuścić. Był do niczego.
Z „Molestowania seksualnego” (sezon 2):
Usprawiedliwiając przesyłanie nieodpowiednich e-maili: „Kiedy powiedziałem, że jestem królem napastników, musisz zrozumieć, że nie wymyślam tego. Po prostu przesyłam dalej. Nie aresztowałbyś faceta, który po prostu przekazywał narkotyki od jednego faceta do drugiego.
Z „Chłopców i dziewcząt” (sezon 2):
Deklarując swoje egalitarne postawy: „Możesz rozejrzeć się i zobaczyć tu dwie grupy: białych kołnierzyków, niebieskich kołnierzyków. Ale ja nie widzę tego w ten sposób, a wiesz, dlaczego nie? Ponieważ jestem ślepa na kołnierzyk.
Z „Konwencji” (sezon 3):
Opłakujący decyzję Jima o zmianie pracy: „Byłem zszokowany, gdy powiedział mi, że przenosi się do Stamford. To jak ze strażakiem: nie zostawiasz swoich braci. Nawet jeśli dowiesz się, że w Connecticut jest lepszy pożar.
Z „Diwali” (sezon 3):
Wyjaśnienie obchodów Diwali w biurze: „Dzisiaj wieczorem jedna z naszych najbardziej etnicznych współpracownic, Kelly, zaprosiła nas wszystkich na obchody Diwali zorganizowane przez jej społeczność. „Co to jest Diwali?”, możesz zapytać. Cóż, żeby Kelly to wyjaśniła: „To bla, bla, bla, bla. To jest super zabawne i będzie świetne! ”Wielu bogów o niewymownych imionach. Dwadzieścia minut później dowiadujesz się, że to w zasadzie hinduskie Halloween.
Z „Powrotu” (sezon 3):
Ogłaszając swój status człowieka ludu: „Nie chcę, żeby ktoś mnie podlizał, bo myślą, że pomogę im w karierze. Chcę, żeby mnie podlizywali, bo naprawdę mnie kochają”.
Z „Pieniądze” (sezon 4):
Rozmyślając o swojej sytuacji finansowej: „Tak, ostatnio trochę brakuje pieniędzy. Ale czy pod koniec życia, kiedy siedzę na swoim jachcie, będę myślał o tym, ile mam pieniędzy? Nie. Będę myślał o tym, ilu mam przyjaciół, moje dzieci i moje albumy komediowe. Mam na myśli jacht, więc oczywiście całkiem nieźle sobie radziłem pod względem finansowym.
Z „Kolacji” (sezon 4):
Wreszcie mam dość Jana: „Kiedy powiedziałem, że chcę mieć dzieci, a ty powiedziałeś, że chcesz, żebym miał wazektomię, co zrobiłem? A potem, kiedy powiedziałeś, że możesz chcieć mieć dzieci, a ja nie byłam taka pewna, kto odwrócił wazektomię? A potem, kiedy powiedziałeś, że zdecydowanie nie chcesz mieć dzieci, kto to odwrócił? Pstryk Pstryk Pstryk Pstryk Pstryk! Zrobiłem! Nie masz pojęcia, jaki wpływ na człowieka mają trzy wazektomie! I kupiłem to mieszkanie, żeby wypełnić je dziećmi!”
Z „Baby Shower” (sezon 5):
Próbując wyrazić swoje uczucia wobec dzieci: „Kocham dzieci. Myślę, że są piękne na wiele różnych sposobów. Staram się codziennie podnosić i trzymać dziecko, jeśli to możliwe, bo to mnie odżywia. Karmi moją duszę. Niemowlęta są do mnie przyciągane. I myślę, że to dlatego, że widzą we mnie jednego z nich. Ale... fajniej i z moim życiem poskładałam trochę więcej. Gdyby dziecko było prezydentem, nie byłoby podatków. Nie będzie wojny. Nie byłoby... rząd i... rzeczy mogą stać się straszne. I właściwie prawdopodobnie byłby to lepszy pomysł na scenariusz niż poważna sugestia”.
Z „Pojedynku” (sezon 5):
Przedstawiając całkowicie pogmatwaną wizję życia: „Moja filozofia jest w zasadzie taka. I to jest coś, czym żyję. I zawsze mam. I zawsze będę. Nigdy, z jakiegokolwiek powodu, nie rób nikomu niczego, z jakiegokolwiek powodu, nigdy, bez względu na wszystko. Bez znaczenia... gdzie. Albo z kim, lub z kim jesteś, lub dokąd jedziesz, lub... lub gdzie byłeś... zawsze. Z jakiegokolwiek powodu.