Niesamowite spotkania z aniołami

click fraud protection

Anioły są częścią krajobrazu kulturowego. Wszędzie widać uśmiechniętych cherubinów i serafinów, a zwłaszcza okolice Boże Narodzenie pora roku. Niektórzy uważają jednak, że obecność aniołów jest o wiele bardziej namacalna niż wizerunki znalezione na kartkach świątecznych czy papierze do pakowania, a nie tylko cudowny niż większość z nas zdaje sobie sprawę. Czy anioły istnieją? Autorzy tych opowieści powiedzieliby z całą pewnością, że robią, ponieważ mieli z nimi osobiste, często zaskakujące doświadczenia. Przeczytaj ich historie i zdecyduj sam.

Idealne dopasowanie

To był dzień przed rozpoczęciem gimnazjum. To był piękny dzień na zewnątrz, ale byłam zbyt zajęta użalaniem się nad sobą, żeby to zauważyć. Nie mieliśmy dużo pieniądze. Wszystko, co zarobiłem, oddałem rodzicom. Tylko raz chciałam nową sukienkę na pierwszy dzień szkoły. Krążyłem po swoim pokoju, czując się bardzo przygnębiony. Potem usłyszałem głos mówiący: „Dlaczego tak się martwisz? Zapamiętaj lilie z pól. Czy nie jesteś ważniejszy od nich?

Odpowiedziałem: „Tak”. Wtedy poczułam się bardzo spokojna i szczęśliwa. Kilka minut później usłyszałem podjeżdżający samochód i panią rozmawiającą z mamą. Kiedy samochód odjechał, mama zawołała mnie na dół. Kobieta miała torbę z ubraniami. Powiedziała mamie, że kupiła je dla córki, ale córka ich nie lubiła. Miała zamiar wyrzucić sukienki, ale miała przemożną potrzebę przyniesienia ich do naszego domu. Nigdy więcej nie widzieliśmy tej pani. W torbie było pięć sukienek. Nadal mieli na sobie metki z ceną. Jestem bardzo niski – muszę wszystko obszyć. Sukienki miały mój rozmiar i odpowiedni kolor do mojej karnacji. Najbardziej zaskakujące, nie musiałem ich obszywać.-Anonimowy

Uspokajająca i piękna obecność

Moje życie było ciężkie i bolesne, ale dzięki rosnącej świadomości mojego ducha i Boga przekształciło się w życie pełne światła i miłości. Jeden spotkanie miała miejsce, gdy miałam 14 lat. Byłam zaniedbywana przez moją samotną mamę, która miała własne problemy i nie mogła dać mi miłości i opieki, na jaką zasługuje każde dziecko. Zajmowałam się sobą i znalazłam się wędrująca po ciemnych ulicach około godziny 23, samotna i przerażona.

Nie miałam pojęcia, gdzie jestem i bałam się, że zgwałcę – tak jak wcześniej – lub zranię w inny sposób. Moi „przyjaciele” porzucili mnie i zostawili, abym sama znalazła drogę do domu. Byłem daleko, bez pieniędzy. Miałem ze sobą swój 10-biegowy rower, na którym właściwie nie mogłem jeździć (byłem pijany). Chociaż zazwyczaj byłam dość samowystarczalna i nigdy nie prosiłam nikogo o pomoc, czułam się bardzo wrażliwa. Bałem się. Miałam silne przeczucie, że jeśli szybko nie uzyskam pomocy, będę w bardzo złej sytuacji. Chyba się modliłem.

Niedługo potem zobaczyłem jasno oświetlonego, uśmiechniętego młodzieńca wyłaniającego się z jednego z zaciemnionych domów na samotnej ulicy. Powiedział: „Cześć, jestem Paul”.

Jego obecność była uspokajająca i piękna. Powiedział, że chce mi pomóc. To wszystko, co pamiętam. Następną rzeczą, jaką wiedziałem, obudziłem się w swoim łóżku w domu, nie mając pojęcia, jak dotarłem do domu ani jak mój rower dojechał ze mną do domu. Wiem tylko, że za każdym razem, gdy myślę o moim aniele, Paulu, czuję ciepłe, promienne uczucie. -Anonimowy

Niebiańska eskorta

Kiedy byłam studentką pielęgniarstwa na początku lat osiemdziesiątych, byłam odpowiedzialna za opiekę nad kobietą w średnim wieku, która umierała na białaczkę. Była samotną duszą. Jej córki nie dbały o nią zbytnio, a mąż rzadko ją odwiedzał. (Miał już w swoim życiu nową kobietę.)

Pewnego wieczoru, po uspokojeniu pacjenta, wyjrzałem przez okno i zobaczyłem postać w ogrodach. Kiedy próbowałem przyjrzeć się bliżej, postać wydawała się zanikać, stając się nieostre. Przypisałem to zmęczeniu i odrzuciłem cały odcinek.

W miarę upływu czasu i zmniejszania się mojej pacjentki postać pojawiała się coraz bardziej regularnie. Opowiedziałem o tym kolegom i śmiali się, że mam nadmiernie aktywną wyobraźnię. Każdego dnia patrzyłem przez okno i jeśli ta postać tam była, i pozdrawiałem.

Pewnego dnia po przybyciu na oddział poszedłem do pacjenta, ale łóżko było puste. Moja przyjaciółka zmarła w nocy. Martwiłem się, że była przestraszona i samotna. Patrząc przez to samo okno w nadchodzących dniach, nigdy więcej nie zobaczyłem tej postaci. Mogę się pocieszyć wierząc, że ta istota była prawdopodobnie moją pacjentką Anioł Stróż który czekał, by odeskortować ją z tego życia do miejsca spokoju i szczęścia.
M. Seddon

Żyj na teraz

Mój anioł stróż pokazał się w prawdziwym ciele. Kiedy byłam w siódmej klasie, zmarł mój pierwszy chłopak. Zaskoczyło mnie to i wepchnęło w depresję, z której prawie nigdy nie mogłem się wydostać. W dziewiątej klasie zostałem napastowany seksualnie przez faceta, którego uważałem za przyjaciela. To jeszcze bardziej pogłębiło mój smutek i tamtej nocy próbowałem popełnić samobójstwo.

Moja najlepsza przyjaciółka, którą znałam od drugiej klasy, zdała sobie sprawę, że potrzebuję pomocy. Powiedział mi, że życie w końcu się polepszy, nawet jeśli w tamtym czasie było bardzo źle. Przyszedł mi to później udowodnić. Staliśmy się lepszymi przyjaciółmi niż kiedykolwiek byliśmy. Mogliśmy czytać sobie nawzajem w myślach.

Kiedyś obiecał mi, że zawsze będzie przy mnie, na zawsze. Powiedział, że będzie nade mną czuwał, żywy lub martwy. Wtedy zapytałem go, czy jest moim aniołem stróżem. Przez chwilę miał bardzo dziwny wyraz twarzy, aż w końcu powiedział: „Tak”.

Doradzał (i nadal daje) mi rady, co robić i zawsze ma sposób, by dowiedzieć się, co będzie dalej. Niedawno dowiedziałem się, że umiera na śmiertelną chorobę serca. To miażdży mnie w środku, ale wszystko, co mogę dla niego mieć nadzieję, to niebo, skąd pochodzi i dokąd należy jego święty duch. -Anonimowy

Pomocne dłonie

Latem 1997 roku dostaliśmy naszej córce Sarze nowy podwójny materac do jej łóżka piętrowego. Zabrałem go na górę i próbowałem ściągnąć starą na dół. Nasze schody mogą być niebezpieczne, więc powtarzałam sobie: „Kristy, bądź ostrożna”. Mój mąż jest niepełnosprawny i nie pracuje od ponad czterech lat, a bez moich dochodów wyszlibyśmy na ulice.

Kiedy byłam na górze, patrzyłam na szczęśliwy widok trójki moich dzieci bawiących się ze swoim owczarkiem niemieckim „Sadie” i ich tatusiem, który bacznie ich pilnował. Kiedy zacząłem znosić stary materac ze schodów, poślizgnąłem się, straciłem równowagę i zacząłem spadać. Tysiące myśli przemknęło przez mój umysł w tym ułamku sekundy. „Co się stanie, jeśli złamię nogę lub gorzej?” Powiedziałem. „Proszę, drogi Boże, pomóż mi. Wyślij mi Anioł."

Cóż, mam nie tylko jeden, ale dwa. Poczułem, jak dwa silne, męskie ramiona chwytają mnie, sięgają pod moje ramiona i ciągną do góry, a druga para rąk chwyta mnie za kostki i popycha mnie z powrotem na schody. Potem spojrzałem i oto i oto materac był u dołu schodów ułożony równo i pionowo pod ścianą.

Wyszłam na zewnątrz, żeby zapytać męża, czy był w domu, a on powiedział: „Nie”. I na pewno nie ma dwóch zestawów ramion. Mój brat ma szczęście ”channelinganioły. Poinformował mnie, że to Michael złapał mnie pod pachami, a Uriel złapał mnie za kostki. — Kristy

Uzdrowiony przez Anioła

Robiłam zakupy w pobliskim domu towarowym z moim rocznym synem, kiedy wydarzyło się co następuje: Jak ja Patrzyłem na jakiś produkt na półkach, z biurka spadła szafka komputerowa i uderzyła w moje dziecko głowa. Klatka odbiła się od jego głowy i wylądowała głośno obok wózka, w którym się znajdował. Patrzyłem z przerażeniem, jak siła uderzenia gwałtownie odrzuciła głowę mojego małego dziecka. Siedział tam oszołomiony przez kilka chwil, po czym zaczął płakać z bólu.

Nie wiedziałem, co robić. Nie wiedziałem, jak bardzo został ranny. Nie krwawił, ale co z uszkodzeniami wewnętrznymi? Po prostu stałem tam, pocieszając moje dziecko, mając nadzieję, że nic mu nie jest.

Starszy Afroamerykanin poklepał mnie po ramieniu. Miał na sobie brązowy płaszcz przeciwdeszczowy i kapelusz, a pod pachą trzymał Biblię. – Czy mogę się za niego modlić? on zapytał. Po prostu pokiwałem głową w milczeniu. Położył rękę na głowie mojego syna i przez kilka minut cicho się modlił. Kiedy skończył, mój syn przestał płakać. Uścisnęłam mocno mojego syna i odwróciłam się, żeby podziękować panu – ale go nie było. Przeszukałem przejścia, żeby go znaleźć, ale nigdzie go nie było. Zniknął w powietrzu. Następnego dnia prześwietlono mojego syna i okazało się, że nic mu nie jest... dzięki mojemu aniołowi stróżowi. — Myrna B.

Anioł otworzył moje drzwi

Wiele lat temu odwoziłam córkę i kilkoro innych dzieci do Szkoła. Zatrzymałem się po drugiej stronie ulicy od wejścia (ponieważ tyle samochodów wjeżdżało na podjazd) i wysiadłem, aby pomóc im wszystkim po drugiej stronie ulicy, nie zdając sobie sprawy, że zamknąłem i zaryglowałem drzwi. Rozgorączkowany, próbowałem wszystkich drzwi, ale bezskutecznie. Pobiegłem do szkoły po wieszak i pobiegłem do samochodu, który teraz bardzo szybko pracował na biegu jałowym. Pamiętam, jak mówiłem: „Och, drogi Boże, pomóż mi proszę!”

W tym ułamku sekundy mężczyzna ubrany w coś, co wyglądało na dziewiętnastowieczne ubrania, podszedł i powiedział: „Wygląda jak potrzebujesz pomocy”. Nie mówił już nic, ale po minucie kazał otworzyć zamek wraz z płaszczem wieszak.

"Bardzo dziękuję!" Powiedziałem. Byłem taki szczęśliwy. Sięgnąłem do samochodu, aby dać mu trochę pieniędzy, co zajęło całą sekundę, a kiedy spojrzałem w górę, już go nie było! Rozejrzałem się dookoła we wszystkich kierunkach. Powinienem był zobaczyć, jak odchodzi, ponieważ teren był bardzo otwarty i nie mógł zniknąć tak szybko. Wiem, że to był anioł – myślę, że mój anioł stróż i nigdy nie będę myślał o niczym innym, jak długo żyję.
Patricia N.

Anioł w przebraniu

Mój ojciec był kierowcą ciężarówki terenowej, a moja matka często była sama. Moja matka była piękną, ale delikatną niebieskooką damą o długich, miękkich blond włosach. Opisuję ją, ponieważ jest to ważne dla historii. Kiedy miałam 4 lata, moja mama zdecydowała się na nocną pracę. Zwykle zostawała w domu z moim 6-letnim bratem i ze mną. Nienawidziła nas opuszczać, ale potrzebujemy dodatkowego dochodu, więc znalazła opiekunkę i czując się trochę zaniepokojona, poszła do pracy.

Nie pamiętam nawet imienia opiekunki, bo nie była z nami długo. Mój brat Gerry i ja zostaliśmy wieczorem wysłani na górę do łóżka i, jak wiele małych dzieci, walczyliśmy ze snem i zwracaliśmy większą uwagę na to, co dzieje się na dole. Przyszedł chłopak naszej opiekunki i wkrótce zorientowaliśmy się, że wyszła z nim. Mój brat próbował mnie uspokoić, kiedy zacząłem płakać. Pamiętam, jak zostawił zapalone światło w korytarzu i powiedział, że mama niedługo wróci do domu, ale byłam przerażona.

Leżąc w łóżku, spojrzałem w stronę korytarza, a w drzwiach stała moja matka. Widziałem jej długie blond włosy i troskę w jej oczach. Powiedziała coś kojącego – nie pamiętam dokładnie słów – i podeszła do łóżka, wzięła mnie w ramiona i ukołysała do snu. Pamiętam, że czułam się tak pewnie i bezpiecznie w jej ramionach.

Rano słyszałem, jak mama terkocze w kuchni. Wstałem i zszedłem się z nią przywitać, wciąż czując się bezpiecznie i bezpiecznie. Kiedy dotarłem do kuchni, przywitała mnie zwykłym „Dzień dobry, Sunshine!” Potem zapytała: „Gdzie jest opiekunka?” Kiedy odpowiedziałem, że tak się cieszę, że wróciła do domu wczoraj wieczorem, kiedy byłem tak przerażony, jej oczy zrobiły się duże i stała się zainteresowany. Właśnie wróciła do domu. Kto mnie ukołysał do snu?

Często myślę o tamtej nocy i teraz myślę, że anioł zabrał wygląd mojej matki i uspokoił mnie. Dla mnie to był początek wiedzy, że ktoś nade mną czuwa. Wiele razy czułem tę obecność, ale nigdy więcej nie widziałem twarzy mojej matki na aniele. —Deane

Anioły w chmurach

Mieszkałem w małym miasteczku w Teksasie. Aby odpocząć po pracy, zawsze wyjeżdżałem na wieś, podróżując głównie bocznymi drogami. Ta aktywność została wzmocniona w miesiącach letnich, kiedy mogłem obserwować wiele potężnych burz przechodzących przez ten obszar.

Pewnego wieczoru zmierzałem na zachód w kierunku zachodu słońca (nieprześcigniony w Teksas) ze słabą burzą poruszającą się na północ od zachodzącego słońca. Te dwa zjawiska naturalne razem stanowiły tak piękny widok o tak wspaniałym głębokim kolorze, że zatrzymałem samochód i wyszedłem na zewnątrz, aby mieć lepszy widok. Moją uwagę od razu przykuła szara plama chmur scud, rozświetlonych promieniami słonecznymi, napływających z burzy.

Widziałem postacie całego zastępu aniołów. To było coś więcej niż tylko bujna wyobraźnia. Widziałem taki szczegół twarzy każdego anioła. Widziałem ich profile, włosy i skrzydła. Wyglądało to tak, jakby używali oparów chmury, aby mi się pokazać. To było takie prawdziwe. To było nie moja wyobraźnia. —Aniołhipster

Niebieski Anioł na ścianie

Przez całe życie żyłam w bardzo obelżywej, bardzo obojętnej, bardzo pozbawionej emocji rodzinie. Wierzę, że mam anioła, który czasami przychodzi mnie pocieszyć lub wysyła innych, aby mi pomogli, gdy jestem w najciemniejszych chwilach.

Kiedy pierwszy raz zobaczyłem mojego anioła, miałem około roku. Byłem na wielkim spotkaniu rodzinnym z pięcioma pokoleniami rodziny mojej mamy. Zostałem zabity w salonie z kilkoma członkami rodziny, którzy nie dbali o mnie i zachowywali się, jakby mnie tam nie było. Stałem przed ścianą plecami do wszystkich.

Wcześnie nauczyłem się robić wszystko, co w mojej mocy, aby nie hałasować, gdy telewizor był włączony, żebym nie wpadał w żadne kłopoty. Pamiętam, jak siedziałem bezpośrednio przed ścianą i nie mogłem oderwać od niej wzroku. Czułem się, jakbym był wciągany na miejsce i trzymany przed ścianą. Przez chwilę wpatrywałem się w ścianę, kiedy zobaczyłem postać w ścianie. Była to twarz mężczyzny z ramionami i skrzydłami w tle. Każda jego część miała lekko niebieskawy odcień. Miał bardzo ładną twarz i wyglądał, jakby miał dwadzieścia kilka lat. Jego oczy miały ciemniejszy odcień niebieskiego niż reszta jego ciała, a wokół niego opadały średnio długie włosy.

Może to brzmieć, jakbym opisywał kobietę, ale wiedziałem, że to mężczyzna. Uśmiechał się i chichotał ze mną, a ja się uśmiechałem i chichotałem. Miał najwspanialsze skrzydła, a kiedy chichotał, jego skrzydła trzepotały w górę iw dół. Nie mogłem dużo mówić ani rozumieć wielu słów, ale „powiedział” mi – jakby wysyłał wiadomość bezpośrednio do mojego umysłu – że wszystko będzie w porządku. — Tasza

Anioł przy moim łóżku

Rano 31 marca 1987, około 3 nad ranem, kiedy spałem sam w moim apartament, obudziły mnie trzy bardzo delikatne szarpnięcia za kołdrę w nogach łóżka. Miałam kołdrę na szyi, tak zawsze śpię. Nie obudziłem się, ale byłem czegoś świadomy. Chyba znowu zasnąłem, ale te same trzy delikatne szarpnięcia znów się pojawiły. Znowu się obudziłem, ale nie otworzyłem oczu.

Po raz trzeci szarpnąłem, obudziłem się na tyle, by odwrócić się w prawo i otworzyć oczy. To, co zobaczyłem, to najpiękniejszy mężczyzna stojący przy ścianie sypialni. Stał bardzo wyprostowany, a jego ręce były wyprostowane przy jego boku. Musiał mieć prawie osiem stóp wzrostu. (Mówię tak, ponieważ sufity w tym mieszkaniu były przynajmniej tak wysokie, a on prawie do nich dotarł). Białe światło otaczało go od stóp do głów. Wszystko, co mogłem zobaczyć z jego skóry, to dłonie i twarz, które miały ciemnobrązowy kolor. Nie patrzył na mnie ani nie patrzył na mnie, patrzył na moje otwarte drzwi do salonu.

Gdy patrzyłam na niego, widziałam, że ma na sobie najpiękniejszą długą białą szatę. W pasie miał szarfę tego samego koloru, szeroką na około sześć cali. ten białą szatę był odcień bieli tak piękny, że nigdy wcześniej nie widziałam czegoś takiego. Miał też biały turban owinięty wokół głowy, zakrywający wszystkie jego włosy. Jaką miał piękną twarz!

Powiedział: „Nie bój się. To głos Boga. Przeczytaj Izajasza, człowieka z królestwa cierpliwości”.

Nie wiem, jak dostał się od ściany do mojego łóżka, ale jakoś tam był. Wyciągnął swoje potężne ramiona i pochylił się, jakby chciał mnie podnieść – co dokładnie zrobił.

Nagle poczułem się, jakbym był małym dzieckiem, tulonym w ramionach matki, owiniętym ciepłym kocem. Potem usłyszałem dźwięk, który brzmiał jak świszczący dźwięk i poruszaliśmy się w tym dźwięku.

Staliśmy wtedy na bardzo bogatej i pięknej ziemi, którą jakoś mogłem wyczuć tym, co wydawało mi się teraz moimi bosymi stopami. Znajdowaliśmy się na czymś, co wyglądało na pewnego rodzaju targowisko. Wokół krążyli inni, podobnie jak on, w tych samych białych szatach; niektórzy byli sami, a niektórzy szli dwójkami. Staliśmy przed stoiskiem, które przypominało stoisko z karnawału. Wewnątrz stoiska znajdowały się trzy rzędy dużych, ręcznie wykonanych naczyń. Stał po mojej prawej stronie i powiedział: „Wybierz coś”.

„Nie mam pieniędzy” – powiedziałem mu.

Odpowiedział: „Nie potrzebujesz tutaj pieniędzy. Wszystko jest za darmo."

W tym momencie pamiętam, że usłyszałem ten sam świszczący dźwięk i znowu wydawało się, że poruszamy się z ogromną prędkością. Znowu staliśmy po tej samej stronie mojego łóżka. Pochylił się bardzo powoli ze mną w swoich ramionach i delikatnie umieścił mnie z powrotem w moim ciele z wielką starannością.

Mogłam teraz poczuć moje ciało w łóżku, a on zniknął.

Myślałem o tym przez chwilę, ponieważ stało się to tak szybko. Potem wstałem z łóżka i włączyłem lampkę nocną, żeby napisać: „Izajasz, człowiek z królestwa pacjentów”. Przez kilka następnych dni czytałem Księgę Izajasza. Dowiedziałem się, że Bóg istnieje. Słyszał wszystkie moje wołanie o pomoc i dał mi dowód, że rzeczywiście tam był. —Kathy D.

Czy kłęby dymu są oznaką aktywności paranormalnej?

Jednym z najbardziej tajemniczych przykładów zjawisk paranormalnych jest dziwna mgła lub dym. Pojawienie się tak niezwykłej chmury — zwłaszcza jeśli ma dziwny kolor lub nie ma wyraźnej przyczyny naturalnej — może sygnalizować obecność czegoś niez...

Czytaj więcej

10 najlepszych memów Kermit żaba

Kermit the Frog to uwielbiana postać lalek stworzona przez Jima Hensona. Kermit był gospodarzem Muppet Show, a także pojawił się na Ulicy Sezamkowej i sporo filmów. Kermit przeskoczył z telewizji i filmów do Internetowa kultura popularna za pośr...

Czytaj więcej

Zabawni starsi ludzie, którzy nie rozumieją Facebooka

Technologia ciągle się zmienia. Nawet najbardziej zaawansowani technologicznie użytkownicy sieci nie potrafią nadążyć, a to nieprawda dziwne, że niektórzy członkowie starszego pokolenia czują się trochę nieswojo podczas publikowania online. Plus...

Czytaj więcej