Dziesięć najlepszych solowych piosenek Paula McCartneya lat 80.

click fraud protection

Jako skromny, ale dopiero od niedawna poważniejszy fan Beatlesów, zawsze wierzyłem, że wpływ Johna Lennona jako współpracownik pomógł podnieść wkład Paula McCartneya w pisanie piosenek do poziomu błyskotliwości, który często znajdujemy w tym gęsty katalog. Opierając się na tym nastawieniu, przez lata zbyt dużego kontaktu z twórczością McCartneya z jego zespołem Wings z lat 70. i jego późniejszą solową pracą przeważnie trzymałem się z daleka od prawdy. Jednak niedawne badanie solowych propozycji McCartneya z lat 80. sprawiło, że zacząłem coraz bardziej doceniać jego talenty. Oto chronologiczne spojrzenie na niektóre z najlepszych kawałków byłego Beatlesa z tej epoki.

„Zbliża się”

Paul McCartney grający na gitarze akustycznej na czerwonym tle, 7 października 1984 r.
Robert R. McElroy/Archive Photos/Getty Images

McCartney wkroczył w lata 80. po przerwie w swoim zespole Wings, przerwie, która ostatecznie stała się trwała. Przetworzył również szereg zmian w otaczającym krajobrazie muzycznym, które nastąpiły w latach 70., interpretacja, która zaowocowała werwą tanecznego rocka tego utworu. Wersja na żywo utworu wykonywana z Wings stała się hitem nr 1 w USA w czerwcu 1980 roku, pomagając połączyć różne epoki McCartneya. Mówi się, że melodyjność i pomysłowość dźwiękowa piosenki zainspirowały byłego współpracownika Johna Lennona do pracy nad jego ogromnym albumem. Rok 1980 miał ostatecznie zakończyć się strasznym końcem dla tego drugiego, ale „Coming Up” przypomina nam o wspaniałych zdolnościach melodycznych McCartneya, kiedy jest w najlepszej formie.

"Jeden z tych dni"

Wielu obserwatorów solowej kariery McCartneya z lat 70. i 80. prawdopodobnie ubolewało, że w jego twórczości po Beatlesach zbyt często ignorowano jego dziedzictwo jako jednej czwartej najbardziej utytułowanego zespołu wszechczasów w muzyce rockowej. Jednak lata 80-te zawierają więcej niż kilka powrotnych melodii z dziwactwami i krawędziami przypominającymi różne okresy Fab Four, w tym ten jako a także trippy „On the Way” i zabarwiony na lata 60. „Nobody Knows”. Ten nawiedzony utwór przypomina geniusz najlepszych wspólnych wysiłków McCartney z Lennonem, udowadniając nie tylko wyrafinowanie tego pierwszego jako kompozytora, ale także jego eklektyczną umiejętność wchodzenia w style folkowe, popowe i rockowe wszystkich typy. Cichy i zamyślony, jest to wyjątkowy podkład, który bardzo dobrze się trzyma.

"Zabierz to"

Zdjęcie okładki albumu dzięki uprzejmości Capitol

Chociaż klasyk z lat 80. „Ebony and Ivory” stał się ogromnym hitem nr 1 na początku 1982 roku i na zawsze pozostanie w pamięci muzycznej dla dzieci lat 80. cierpi na niektóre z najbardziej oklepanych i uproszczonych sentymentalnych impulsów McCartneya jako kompozytor. Sprawienie, by „We Are the World” wydawało się niejednoznaczne i niechlujne w tonie, jest w końcu ogromnym, choć niekoniecznie mile widzianym osiągnięciem. Jednak „Take It Away” – drugi charakterystyczny singiel – odnosi ogromne sukcesy jako samodzielny przykład nieposkromionego melodyjnego ducha McCartneya. To także starannie wykonane arcydzieło, które nigdy nie brzmi tak, jakby było mozolnie wymyślane. Zamiast tego ten ponadczasowy utwór służy jako poruszająca celebracja wspaniałej muzycznej historii McCartneya.

"Tutaj dzisiaj"

Niektórzy krytykowali publiczną reakcję McCartneya na tragiczną śmierć Lennona w 1980 roku, twierdząc, że nigdy nie wydawała się odpowiednia dla głębi straty. Ten rodzaj analizy jest ostatecznie dość głupi, ponieważ ta piękna, krótka melodia z pewnością robi wiele w subtelny, ale autentycznie emocjonalny sposób na przekazanie złożonej relacji McCartneya z Lennonem i jego z konieczności warstwowej metody przetwarzanie jego żalu. Coś tak osobistego jest dla nas niemożliwe do zgłębienia, ale ta bezpośrednia kompozycja oddaje intensywną, stałą więź między dwoma mężczyznami w satysfakcjonujący, choć eteryczny sposób muzyczny. „Znając cię, prawdopodobnie śmiałbyś się i powiedział, że byliśmy oddzieleni od siebie nawzajem” – wyobraża sobie McCartney w odniesieniu do ponownego spotkania tej pary.

"Zamiłowanie do włóczęgi"

W każdym uważnym rozważaniu kompozycji McCartneya można posunąć się tylko tak daleko, by nie zatrzymywać się w podziwie, by skupić się na jednej z ballad fortepianowych wokalisty. Ten imponujący utwór z albumu płynnie porusza się na znacznej sile asertywnej melodii wraz z jednymi z najlepszych śpiewów McCartneya od lat. Jeszcze przyjemniejszym akcentem jest majestatyczne użycie rogów, które przekształca utwór w szczególnie podnoszące na duchu wrażenia słuchowe. Nawet krytycy McCartneya nigdy nie mają nic negatywnego do powiedzenia na temat jego wokalu lub jego niekwestionowanych umiejętności jako wszechstronnego muzyka. Niektórzy jednak chcieliby, żeby był bardziej konceptualny w pisaniu piosenek, choć nie sądzę, żeby takie twierdzenie było możliwe w obliczu tego nieskazitelnego utworu.

„Trzymaj pod przykrywką”

Zdjęcie okładki albumu dzięki uprzejmości Capitol

Być może McCartney zawsze był artystą, którego największe przeboje generalnie nie oddają mu artystycznej sprawiedliwości, ale z pewnością tak jest w przypadku jego twórczości z lat 80. Rok 1983 przyniósł znacznie bardziej rozpoznawalne single w tytułowym utworze i oczywiście „Say Say Say”, melodyjny duet McCartneya z Michael Jackson. Ale jeśli szukasz najlepszych piosenek jednego z największych talentów muzyki pop, warto zajrzeć nieco głębiej. Ten utwór prezentuje zabawny, nawet lekko ostry rockowy dźwięk i po raz kolejny potwierdza zasłużony rock and rollowy rodowód McCartneya. Udowadnia również, że artysta, gdy się na to zdecyduje, porusza się po ogólnie nieograniczonym polu muzycznych eksperymentów i rzemiosła.

"Tak źle"

McCartney umiejętnie odwołuje się do swojej przeszłości i teraźniejszości w tej delikatnej balladzie, zatrudniając Ringo Starra na perkusji wraz ze swoją długoletnią współpracowniczką i żoną Lindą. Żaden z tych ostatnich nie otrzymał konsekwentnych pochwał ani uznania za swój wkład w muzykę McCartneya, ale jeden wielki rzecz w bardziej znanym byłym Beatle, o którym tutaj mowa, polega na tym, że zawsze chętnie dzielił się swoimi talentami z lojalnymi przyjaciółmi na nagrywać. Jeśli chodzi o samą piosenkę, "So Bad" prezentuje trwałą, choć znajomą melodię, owiniętą zniewalającym, romantycznym falsetem wokalnym McCartneya. Choć oskarżony o bycie stałym cukiernikiem utalentowanej owczarni Beatlesów, McCartney nigdy całkowicie nie ignoruje treści.

"Żadnych samotnych nocy więcej"

Zdjęcie okładki albumu dzięki uprzejmości Capitol

Nie wiem, jak bardzo należy winić McCartneya za projekt próżności z lat 80., jako gwiazdy popu z Książę Rickowi Springfieldowi i nie tylko obdarzyli niczego niepodejrzewającą publicznością dość niepotrzebne filmy w tym dogadzającym sobie okresie. Mimo to, nawet według najbardziej hojnych relacji, nie ma zbyt wiele do zaoferowania poza tym błyskotliwym amerykańskim hitem Top 10 z 1984 roku. Okazuje się to pocieszeniem w przypadku tego utworu, który zawiera jeden z najbardziej satysfakcjonujących elementów melodycznych McCartneya w całej jego karierze pisania piosenek. Pomijając liryczny sentymentalizm, skrupulatna orkiestrowa aranżacja utworu wypada nienagannie dobrze, zwieńczona charakterystycznym gitarowym solo Różowy Floydto David Gilmour.

"Ten"

Zdjęcie okładki albumu dzięki uprzejmości Capitol

Amerykańskie i brytyjskie przeboje popowe dla McCartneya już prawie wyschły po dość żenującym singlu „Spies” z 1985 roku. Like Us”, ale ostatnie dwa albumy piosenkarza i autora tekstów z lat 80. z pewnością zawierały swój udział w godnych uwagi kompozycje. Ten utwór z 1989 roku z tej ostatniej płyty wydaje mi się bardziej zniuansowany i poruszający niż pół-hit „My Brave Face”, który dotarł do pierwszej piątki listy przebojów dla dorosłych na liście Billboard. To nie jest tak dobrze znane, przyznaję, ale „This One” lepiej wypada obok najlepszej pracy McCartneya, ja wierzyć, pokazując, że jako autor piosenek były Beatles zawsze pozostanie siłą, którą należy się liczyć z.

„Liczba ósemek”

McCartney zakończył dekadę tym umiarkowanie udanym singlem, przyjemnym rockerem w średnim tempie, który w znakomity sposób maksymalizuje jego mocne strony jako muzyka, autora piosenek i wykonawcy. Pop/rock tego pokroju w wieku metal do włosów i bardzo wczesne lata alternatywny rock było boleśnie trudne do znalezienia, co sprawia, że ​​moje w zasadzie zupełnie nowe odkrycie tego utworu jest jeszcze bardziej satysfakcjonujące. Zawsze myślałem o sobie jako człowieku Johna Lennona, jeśli chodzi o Beatlesów - i zawsze pozostanę w ten obóz - ale radości z solowej kariery McCartneya są znacznie szerzej rozprzestrzenione niż ja wcześniej wyobrażałem sobie. McCartney jest nie tylko drugim najgłupszym Beatlesem; jest też jednym z prawdziwych mistrzów pop/rocka.

Życie i kariera Elvisa Presleya w 1955 r.

Oto krótkie spojrzenie na to, co Elvis Presley's życie i kariera były jak w 1955 roku. Do 1955 Elvis Presley spełnił swoje marzenie o byciu profesjonalnym piosenkarzem, nawet jeśli był w większości nieskategoryzowany i już wzbudzał kontrowersje z...

Czytaj więcej

Elvis Gyrates na Ed Sullivan Show w 1956 r.

Doświadczeni showmani, tacy jak Ed Sullivan, nie byli pewni, czy świat jest gotowy na tak szalone ruchy, jakie oferował zręczny Elvis Presley. Ale kiedy Elvis okazał się zbyt popularny, by nie rezerwować, Sullivan zaplanował go. Elvis po raz pier...

Czytaj więcej

Rok w Elvisie: Oś czasu 1972

Oto przydatna baza danych dat i wydarzeń w Życie Elvisa Presleya w 1972 roku. 8 stycznia:Elvis zaprasza doradcę Kongresu Joyce Bova — nową miłość, którą poznał, gdy był żonaty z Priscilla — do Memphis na swoje 37. urodziny.13 stycznia: Elvis rozpo...

Czytaj więcej