Co zrobić, jeśli prowadzenie dziennika wydaje się być przykrym obowiązkiem? (Oto kilka alternatyw)

click fraud protection

Po prostu nie jestem w tobie — dziennikarstwo, to jest

Nie zawsze lubiłem księgowanie. W rzeczywistości podczas ostatniej podróży do domu wpadłem w panikę, gdy nie mogłem znaleźć zeszytów, które napisałem w liceum. Martwiłam się, że wyrzuciłam je wszystkie w jakiejś hormonalnej nastoletniej wściekłości. (Na szczęście moja mama po prostu zapakowała je do pudełka i zamknęła w magazynie 😅).

Dwadzieścia lat później prowadzenie dziennika nie przychodzi mi już naturalnie. A jednak czuję się, jakbym kiedykolwiek szukał wskazówek, jak poprawić mój uważność, rozwijający się hobby, a nawet śledząc mój rozwój zawodowy, ciężko mi znaleźć sugestię, która nie reklamuje dziennikarstwa jako sposobu na tippity. Kropkowane, w linie, dobre samopoczucie, wdzięczność, pięć lat, pięć — założenie jest takie, że każdy znajdzie dziennik.

A więc próbuję. Być dziennikarzem. Kupuję nowy zeszyt, może nowy długopis i obiecuję sobie pisać każdego ranka po przebudzeniu. Kiedy to zaczyna słabnąć, zmieniam swój zamiar na każdą noc przed snem. W końcu to też spowalnia i zostaje mi garść w większości pustych zeszytów, z których każdy jest wypełniony tylko ułamkiem. To, co zaczęło się jako namiętny wysiłek lepszego poznania siebie, kończy się frustracją i stronami przedstawiającymi niedokładny opis mojego życia. Ponieważ kiedy próbuję prowadzić dziennik, piszę tylko w złe dni; nie jest to miejsce, w którym naturalnie pociąga mnie wyrażanie mojej radości. (Dodatkowo, to po prostu boli mnie w rękę, ok?!)

Świadomość, że roślina doniczkowa może oczyścić powietrze w twoim domu, nie oznacza automatycznie zielonego kciuka, prawda? Więc chociaż z pewnością wierzę, że wszystkie korzyści płynące z prowadzenia dziennika są prawdziwe, oto jak dokumentuję i nawiązuję kontakt ze sobą i moją historią bez tego.

Poezja

W tych samych pudłach, które moja mama przeniosła na górną półkę swojej szafy, znajdowały się także wiersze, które napisałam między 2000 a 2005 rokiem – niektóre pod kierunkiem moich nauczycieli, inne prawdopodobnie samotnie w sypialni z dzieciństwa.

Kiedy je czytam, mój mózg bez wysiłku przypomina sobie muzykę, której wtedy słuchałem, książki, które czytałem ( wpływy Aaliyah i Nikki Giovanni są żenująco wysokie!), a relacje, które nawigowałem z rodziną, przyjaciółmi, i siebie.

Choć napisane bardziej abstrakcyjnie i kreatywnie niż język linearny często używany w tradycyjnym dziennikarstwie, słowa te pozostają całkowicie szczerym zapisem mojego życia w tamtym czasie. Ich struktura sprawia, że ​​są nie mniej dokładne. Są wrażliwymi i nieskrępowanymi refleksjami o miłości, poczucie własnej wartości, zdrowie psychiczne i nie tylko. Są również dowodem na rozwój, jaki zrobiłem od tego czasu – lub jego brak – i ponowne ich przeczytanie wydaje się być bliższym poznaniem siebie, zwłaszcza zapomnianych części. Te zmiękczone i stwardniałe przez dorosłość.

Prywatne z natury, pociąga mnie symbolika i dwuznaczność, która się z tym wiąże pisanie poezji tylko ja mogę to zrozumieć. I po poczuciu oderwania od artykułów, esejów i listy porad że zachwalanie tradycyjnego dziennikarstwa jako niezbędnego podejścia, nic nie zachęciło mnie szybciej do powrotu do zapisywania jako formy wyrazu niż czytanie sobie własnego języka figuratywnego.

Archiwum Instagrama

Szkodliwy wpływ mediów społecznościowych na nasze zdrowie psychiczne nie jest dla mnie stracony. Kiedy jednak używam Instagrama jako narzędzia do wyrażania siebie, a nie do zewnętrznej afirmacji, staje się niezrównanym własnym archiwum. Dla mnie element wizualny, którego często brakuje w konwencjonalnym księgowaniu, robi różnicę.

Poszukiwacz (i frajerem) estetyki, moje historie czuję się jak cyfrowy album z wycinkami, emocjonująca, ale impulsywnie wyselekcjonowana kolekcja mody i potraw, które kocham, sztuka i projekty, które mnie uderzają, piosenki, które stanowią ścieżkę dźwiękową poszczególnych momentów w czasie. Są to również zapisy mojego przyziemne życie codzienne i bardziej empiryczne okazje: koncerty, weekendowe wypady i tym podobne. Są absurdalnie zabawne memy, romantyczne ukłony w stronę nostalgii, okazjonalne selfie.

Chociaż te Historie znikają z moich „obserwujących” po 24 godzinach, mam nieograniczony dostęp do nich w Archiwum, ustawieniach Instagrama, za które jestem bardzo wdzięczny.

Otwieram tę technologiczną skarbnicę, gdy potrzebuję wzmocnienia pewności siebie, chcę ponownie przeżyć ukochaną i błogą chwilę lub próbuję odświeżyć moją pamięć na konkretną randkę. Oto one — moje pomysły, emocje i „oko”, skompilowane w tej samej kolejności, w jakiej zostały po raz pierwszy odebrane. Ujęcie chronologiczne. Nie używając żadnych słów, mogę łatwo wskazać, kiedy byłem wstrząśnięty i reagowałem na wiadomości o jeszcze innego czarnoskórego człowieka niesłusznie zabitego przez policję lub uchwalenia kolejnego prawa, które zagraża kobietom prawa. Archiwum przechowuje historię lepiej niż jakikolwiek dziennik, który kiedykolwiek prowadziłem.

Głębokie nurkowania pozwalają mi zobaczyć mój gust, styl, poczucie humoru, emocje i, co może ważniejsze, jak zmieniły się lub nie od pierwszego udostępnienia. W sumie moje Archiwum czuje się reprezentatywne dla kobiety, która widzi siebie w kilku kulturach – popowej, etnicznej i nie tylko. To jakby zaproszenie i wizualna interpretacja mojej tożsamości.

Fotografia

Pod koniec ósmej klasy zrobiłem własny, prowizoryczny rocznik. Był to klasyczny notatnik do kompozycji Mead, pełen jednorazowych zdjęć, które przez ostatnie kilka miesięcy robiłem moim przyjaciołom, ulubionym nauczycielom i reszcie klasy maturalnej. Otrzymałem zdjęcia wywołane w moim lokalnym CVS, przykleiłem je do stron w cienkie linie i dodałem daty i podpisy. Kręcił się po szkole i wracał do mnie z mnóstwem słodko podpisanych wiadomości i numerów telefonów na telefony stacjonarne. Reakcja była porywająca, wspólna radość i wdzięczność za bardziej szczerą alternatywę dla oczyszczonego rocznika szkolnego, który wszyscy już otrzymaliśmy.

Kiedy miałem 20 lat, nosiłem aparat cyfrowy na nadgarstku do nocnych klubów w Nowym Jorku (i niestety straciłem kilka z powodu, cóż, alkoholu). W tym roku, na urodziny, kupiłem swój pierwszy aparat 35 mm na eBayu i zabrałem go ze sobą w podróż do Meksyku, ucząc się, jak prawidłowo używać ręcznego ustawiania ostrości.

Wiele lat zajęło mi rozpoznanie mojej wczesnej skłonności do fotografii jako źródła autorefleksji. Patrząc wstecz, jestem zaintrygowany tym, jak postrzegałem moich poddanych, czy to ludzi, przedmioty czy świat przyrody. Zastanawiam się, dlaczego tak skomponowałem kadrowanie, jak mógłbym teraz zrobić to inaczej i czy nadal byłbym zainteresowany, czy też zamiast tego przykułoby moją uwagę coś bardziej zniuansowanego lub imponującego. Udzielenie odpowiedzi na te pytania może wymagać bardziej krytycznego myślenia niż przeglądanie starego wpisu w dzienniku, ale może być równie odkrywcze.

W przypadku artystów, którzy pracują rękami, może to być sposób, w jaki postanowili wykonać coś — użyte materiały, wybrane kolory — które służą jako ich znacznik czasu. Jak spersonalizowany duch czasu. Bo może to być coś zupełnie innego.

Jest tak wiele sposobów, aby zarówno nagrywać, jak i zastanawiać się nad życiem, które prowadziliśmy i planujemy prowadzić. A robienie tego może mieć sens; może pomóc w informowaniu o tym, jak się poruszamy, wchodzimy w interakcję i rozumiemy siebie i otaczający nas świat. Twierdzę jednak, że znalezienie podejścia, które jest dla ciebie najbardziej autentyczne – a nie narzucone – spowoduje, gdy nadejdzie czas, najbardziej uczciwą ocenę ze wszystkich. I czy nie o to chodzi?

Twój małżonek może być twoim najlepszym przyjacielem (ale może nie twoim jedynym)

Pięć lat temu mój mąż był moim jedynym przyjacielem.Dobra, nie do końca. Właśnie przeprowadziliśmy się do Los Angeles, miasta, w którym miał garstkę przyjaciół, a ja nie znałem nikogo poza nim. Miałem trochę rdzenia przyjaciele na odległość który ...

Czytaj więcej

Jak pielęgnować niezależność w długotrwałym związku

Szanuj swoją indywidualność Z mojego doświadczenia wynika, że ​​niezależność najlepiej rozkwita w długotrwałych relacjach, kiedy istnieje głębokie poczucie zaufania ze strony obu stron. To wzajemne zaufanie tworzy naturalną podstawę wolności, umoż...

Czytaj więcej

Jak wspólnie wyznaczać cele dla zdrowszego związku?

Tworzenie mapy drogowej relacji Mój mąż uwielbia wyznaczać sobie cele. A kiedy już zaangażuje się w te cele, jest świetny w ich osiąganiu. Ja natomiast nie jestem takim entuzjastą bramek. Moja taktyka to raczej podejście typu „wyśnij, życz sobie, ...

Czytaj więcej