Esej czytelnika: trzydzieści, zalotne i wolne od jajowodów

click fraud protection

Nie pamiętam momentu, w którym zdałam sobie sprawę, że nie chcę być matką, po prostu ta wiedza żyła we mnie, zanim odzyskałam świadomość.

Pamiętam, jak ta wiedza skłoniła mnie w wieku 30 lat do podpisania formularza zgody w gabinecie lekarskim, jazdy do szpitala o świcie i żartować z pielęgniarkami i anestezjologiem, kiedy mnie popychali igły. Pamiętam, jak chichotałem, gdy wwożono mnie do palącego, białego pokoju, i pamiętam, jak zanikałem, gdy leżałem na zaskakująco małym stole operacyjnym gdzie zespół medyczny wkrótce napełni mój brzuch powietrzem przez małe nacięcie w pępku i laparoskopowo usunie mi jajowód rury.

Najwcześniejsze wspomnienie mojej wrodzonej niechęci do macierzyństwa pojawiło się, gdy sama byłam dzieckiem, może z ośmioma lub dziewięcioma latami.

Najwcześniejsze wspomnienie mojej wrodzonej niechęci do macierzyństwa pojawiło się, gdy sama byłam dzieckiem, może z ośmioma lub dziewięcioma latami. Było to typowe spotkanie rodzinne. Mężczyźni rozwaleni w salonie; rozmawiające kobiety, które nieustannie gotowały, serwowały, sprzątały i uzupełniały; grupy dzieciaków rozrzucone po piwnicy. Wyruszyłam z raju zabaw dla dzieci, gdzie robiłam bransoletki z koralików z moimi kuzynami w poszukiwaniu przekąski, kiedy ciocia zwróciła się do mnie z prośbą: żebym „miał oko” na jej malucha, kiedy będzie się spotykać z ludźmi w jej wieku, przez zmiana.

Posłusznie zamaskowałem strach i zgodziłem się. „Pilnowanie oka” brzmiało jak praca stosunkowo niewymagająca konserwacji.

Maluch, z dala od autorytatywnego oka matki i pod moim zupełnie obojętnym okiem, zaczął biegać z maksymalną prędkością, wpadać na rzeczy (i ludzi) i krzyczeć. W końcu zatrzymał się, gdy goniłem go w połowie schodów, martwiąc się, że spadnie i zostanę obwiniony, tylko po to, by zmoczyć spodnie i zacząć głośno ryczeć.

Spojrzałem na niego, zamrugałem i zostawiłem go na środku klatki schodowej.

„Twoje dziecko się posikało” – od niechcenia zwróciłam się do ciotki, która natychmiast podskoczyła w panice. „Jest na schodach”.

– Co za samolub z twojej strony – wrzasnęła. „To jest twój obowiązek.

Nie zawracałem sobie głowy zostawaniem z jakiegokolwiek powodu i zamiast tego przemykałem wokół kałuży sików z powrotem do piwnicy, do moich kuzynów.

Mniej więcej rok później zwierzyłam się babci, że nie chcę mieć dzieci, a ona mnie skarciła.

– Co za samolub z twojej strony – wrzasnęła. „To jest twój obowiązek. Musisz mieć dzieci, żebym mogła być prababcią. Jesteś samolubny, że nie chcesz tego dla mnie zrobić.

Kiedy miałam piętnaście lat, moja babcia zaczęła nazywać mnie „arees” lub „panna młoda” po arabsku. Tradycyjnie myśląca imigrantka z Bliskiego Wschodu przypomniała mi, że w moim wieku była już zamężna iw ciąży.

Tymczasem moja mama zaprzeczała. – Zobaczysz, że zmienisz zdanie.

Moi przyjaciele, ciągle piszcząc, że „nie mogą się doczekać ślubu i rodzenia dzieci” z jakimkolwiek nastoletnim chłopcem, z którym się wtedy spotykali, uważali mnie za dziwaka. Tymczasem moja mama zaprzeczała. – Zobaczysz, że zmienisz zdanie. Jesteś taki młody; znajdziesz odpowiednią osobę i będziesz chciał mieć z nią dzieci”. Nie wystarczyło, że dwójka mojego młodszego rodzeństwa wydawała się zaangażowana podążając tradycyjną drogą, bezdyskusyjnie przewidując tę ​​samą ścieżkę małżeństwa i dzieci, którą miał prawie każdy krewny zajęty. Być może obawa mojej matki tkwiła w potencjale, że skończę jak zbuntowany wujek kawaler lub ciotka stara panna, na którą starsze panie z dezaprobatą cmokały językami na osobności.

Nauczyłem się radzić sobie z moją krnąbrnością za pomocą wymówek. „Nie chcę mieć dzieci, kiedy przyszłość wydaje się tak niepewna” – mówiłam. „Wolałbym skupić się na mojej karierze i nie myśleć o tym teraz. Może pewnego dnia zaadoptuję, jeśli kiedykolwiek uznam to za stosowne.

*

Lata mijały w ten sposób i być może dlatego początkowo trzymałam swoją sterylizację w tajemnicy. Byłem zmęczony pytaniami, formułowaniem połowicznych wyjaśnień, osądem, słuchaniem, że „właściwa osoba” zmieni zdanie. Powiedziałem kilku bliskim przyjaciołom (kilku z nich, jak słyszałem szeptem, wypowiadało się za moimi plecami o tej decyzji) i sam pojechałem do szpitala. Wróciłbym do domu sam, gdyby nie kochany i wspierający kuzyn, który nalegał, żeby mnie odebrać.

Ale nie mogłem długo milczeć. Sterylizacja miała nieoczekiwany wpływ. Nie chodziło tylko o to, że nie mogłem już mieć dzieci; cała moja tożsamość jako kobiety z macicą nie była już związana z macierzyństwem. To nie była opcja; w żaden sposób nie była częścią mnie.

W pewnym sensie wydawało mi się, że procedura pozwoliła mi stać się sobą.

byłam

Moja radość na tę myśl była dzika i niepohamowana, a moje szwy i późniejsze blizny pokazywałem kilku zaufanym przyjaciołom, jak dziecko pokazujące nową zabawkę. W pewnym sensie wydawało mi się, że procedura pozwoliła mi na siebie.

Nowo odnalezione bezpieczeństwo, które odczuwałem w swojej tożsamości, zmusiło mnie do zmiany sposobu, w jaki reagowałem na ludzi, zmiany tonu i retoryki z przepraszających wyjaśnień na pewność siebie, satysfakcję i przekonanie.

W jednym konkretnym przypadku siedziałem wśród członków rodziny kobiet (wiele z dziećmi) i kiedy w obliczu nieuniknionego pytania: „Dlaczego nie chcesz mieć dzieci?” Po prostu odpowiedziałem: „Cóż, dlaczego chciałeś Dzieci?" 

Nikt nie potrafił odpowiedzieć. Nikt nie wiedział, dlaczego mieli własne dzieci; jakie miały konkretne, konkretne, jasne powody, dla których chciały zostać matkami. Nie było sposobu, aby dokładnie wyjaśnić, w jaki sposób doświadczenie macierzyństwa było z natury lepsze niż doświadczenie życia bez dzieci.

Być może najbardziej satysfakcjonującym efektem mojej wypowiedzi na ten temat jest obserwowanie przyjaciół – teraz narażonych na więcej informacji, więcej perspektywa i coraz więcej rówieśników rezygnujących z rodzicielstwa – zaczynają kwestionować własne, wcześniej niekwestionowane zaangażowanie w poród potomstwo.

Przeszłam od bycia symboliczną samotną, bezdzietną przyjaciółką do mędrca – tego, który wiedział przed wszystkimi innymi, że macierzyństwo jest wszystkim, końcem wszystkiego; że liczba osób, które mogą żałować posiadania dzieci, była prawdopodobnie mniejsza niż liczba osób, które być może po cichu żałują tego na pewnym poziomie.

„Jesteś bardzo„ wyróżniającą się, aby stać razem ”dziewczyną, prawda?” zapytała.

Ponad rok po operacji umówiłam się do astrologa, aby przeczytał mój wykres urodzeniowy. W czytaniu zatrzymała się na kilku interesujących miejscach: mój Węzeł Północny i Midheaven spędzają razem czas w znaku Wodnika.

„Jesteś bardzo„ wyróżniającą się, aby stać razem ”dziewczyną, prawda?” zapytała.

Prawda jest taka, że ​​tak. Opowiadanie się za bezdzietnym życiem i otwartość na temat sterylizacji przyciągnęło do mnie innych. Ci, którzy czują presję, niepewność lub czują się samotni w swoich myślach o rodzicielstwie, odnajdują we mnie własną moc. A w czasach, gdy nasze prawa reprodukcyjne się cofają, nie ma nic potężniejszego niż akt ujawniając tę ​​rzeczywistość i normalizując sterylizację jako opcję dla tych, którzy nie chcą nią być rodzice? A co jeszcze ważniejsze, znormalizowanie wyboru nieprokreacji i pozycjonowanie go po prostu jako opcji obok wyboru, jakiego ludzie dokonują, aby się rozmnażać?

Mam nadzieję, że moja osobista przemiana jest małym impulsem w kierunku transformacji społecznej. Mam nadzieję, że przyczyni się to do decentralizacji macierzyństwa w tożsamości kobiet. Mam nadzieję, że pomoże to złagodzić lęk przed dorastaniem i zmierzeniem się z ustalonym z góry życiem, które od wieków więzi kobiety na całym świecie. Mam nadzieję, że ludzie zobaczą, jak podróżuję, dorastam, angażuję się w moją społeczność, angażuję się w sprawy społeczne i żyję szczęśliwym, spełnionym, celowym życiem – nie pomimo tego, że jestem bezdzietny, ale nie miałem dzieci. Mam nadzieję, że dzięki temu siła pragnących wolności pokona siły tych, którzy chcą nas jej pozbawić.


Bursztyn Ajluni


POWIĄZANE CZYTANIE

Dobry Handel

5 najlepszych podkładek grzewczych do łagodzenia skurczów i bólów ciała
Samego siebie
5 najlepszych podkładek grzewczych do łagodzenia skurczów i bólów ciała
Samego siebie
Samego siebie
99 niedrogich pomysłów na samoopiekę na nowy rok
Samego siebie
99 niedrogich pomysłów na samoopiekę na nowy rok
Samego siebie
Samego siebie
Napisanie listu do mojego młodszego siebie pomogło mi znaleźć zamknięcie
Samego siebie
Napisanie listu do mojego młodszego siebie pomogło mi znaleźć zamknięcie
Samego siebie
Samego siebie
Czy jesteś introwertykiem czy ekstrawertykiem? Oto jak powiedzieć
Samego siebie
Czy jesteś introwertykiem czy ekstrawertykiem? Oto jak powiedzieć
Samego siebie
Samego siebie

5 najlepszych trójkątów Pikler do zabawy przez cały dzień

Jeśli planowałeś swój pokój zabaw lub pokój dziecięcy na Pintereście, prawdopodobnie widziałeś trójkąt Pikler, czyli drewniane drabinki wspinaczkowe stworzone z myślą o małych rączkach. The Zabawka inspirowana stylem Montessori to pomoc w rozwoju ...

Czytaj więcej

Czy możesz otrząsnąć się po wypaleniu, wciąż pracując?

Czy zdarza Ci się, że SMS-y leżą na Twoim telefonie całymi dniami i nie otwierasz ich? A może powiesz sobie, że wyślesz ten list lub zadzwonisz w przyszłym tygodniu? (Lub tydzień później, a może tydzień później.) Jeśli kiedykolwiek spędzasz dni, t...

Czytaj więcej

Nasi redaktorzy dzielą się swoimi ulubionymi biuletynami Substack

Nie jest tajemnicą, że jesteśmy wielkimi fanami pisania i czytania biuletyny– jeśli nie jesteś jeszcze subskrybentem Codzienne dobro, oto subtelna wskazówka. 😉 Ostatnio nasza ekipa również wskoczyła na Podstos szkolić — czytać, udostępniać, a nawe...

Czytaj więcej