Należący do Luthera Lassitera kij bilardowy George'a Balabushki dołącza do grona wspaniałych kijów bilardowych, które trafią na aukcje w tym roku. Ten jest zbliżony do pożądanego tytułu najdroższego kija bilardowego w historii.
Duma i radość Lutra „Wimpy” Lassitera, a Jerzy Herman Bałabuszka niestandardowa wskazówka, została opublikowana w serwisie eBay.com dla Cena wywoławcza w wysokości 45 000,00 USD. Skąd tyle pieniędzy?
Po pierwsze, Lassiter jest prawdopodobnie najlepszym graczem w 9-Ball wszech czasów. Był znany z tego, że kopał, aby zdobywać piłki z dowolnego miejsca i ciągle uciekał. Wimpy wolałby grać, niż robić prawie wszystko, z wyjątkiem hamburgerów, takich jak jego imiennik z kreskówek Popeye. Co więcej, Wimpy Lassiter był tak oddany puli, że nigdy nie znalazł czasu na związki, mówiąc: „Po prostu nie miał czasu na dziewczyną”. Poza tym kobiety, które go chciały, rozmawiałyby z nim, ale jego twarz puchła, jakby miał alergię reakcja!
Niesławny kanciarz
Po drugie, jedyną tak pożądaną rzeczą jak kij top pro jest kij topowego hustlera, a Lassiter z pewnością był jednym z najlepszych. Dlaczego więc nie najdroższy kij?
Lassiter spędził większość II wojny światowej w Norfolk, w tamtejszej ogromnej bazie morskiej, oszukując żołnierzy, którzy uwielbiali strzelać do bilarda. Pojawiał się w farmerskim niebieskim kombinezonie z kawałkiem pszenicy wystającym z ust, a marynarze brali go za beznadziejną rubinę. Był ponadto jednym z największych mistrzów w historii Straight Pool – chociaż ogólnie uważał sam „pałkarz graczy”, zawodnik, który najlepiej grał head-to-head, a nie w systemie „każdy z każdym” turnieje.
Po trzecie, dodaj niesamowicie genialny kunszt George'a Hermana Balabushki i masz prawdziwego zwycięzcę na wyprzedaży. Legendarny Bałabuszka był tak wybitnym rzemieślnikiem, że kiedyś zgubił palec do piły tarczowej – nie, to nie jest część rzemieślnicza – i zastąpił go wykonanym przez siebie palcem do drewna. Przez dziesięciolecia nawet dobrzy przyjaciele nie mieli pojęcia, że to palec ze sztucznego drewna.
Wypróbuj zanim kupisz?
Chociaż przyznaję, że sam zapłaciłem cztery cyfry za naprawdę dobrą pracę z kijami, przynajmniej mogłem strzelać moimi najdroższymi kijami przy stołach. Nie wyobrażam sobie nikogo poza entuzjastycznym milionerem, który kiedykolwiek zrobi więcej niż kilka strzałów swoim nowym Lassiterem Balabushką – chyba że chciałby potencjalnie narazić się na gniew towarzystwa ubezpieczeniowego.
Osobiście bałbym się zepsuć tę rzecz. W porządku, właściwie bawiłbym się wskazówką. Ale zawsze będę delikatny.