Skąd wiedziałem, że nadszedł czas, aby moje włosy stały się naturalne

click fraud protection

Nigdy nie zapomnę siedzenia na podłodze między nogami mamy, podczas gdy ona energicznie szarpała mnie za włosy. Jako dziecko ból był nie do zniesienia, a moja matka nie miała cierpliwości do mojej grzywy, która nie znała pana. Każdego ranka ciągnęła, czesała i czesała moje obszerne loki, starając się jak najlepiej oswoić je w uporządkowane warkocze na mojej głowie. Ponieważ planowała moją pierwszą komunię, zabranie mnie do lokalnego dominikańskiego salonu fryzjerskiego po mój pierwszy środek relaksacyjny było na szczycie jej listy rzeczy do zrobienia.

Nigdy nie znałam tak lśniących i jedwabistych warkoczy. Włosy, które wyrosły z mojej skóry głowy, zawsze były określane jako „trudne” i „niesforne”, a te nowe włosy były zarezerwowane dla księżniczek Disneya, gwiazd filmowych i fantazyjnych kobiet, które widywałam na ulicy. Ceniłam sobie to, jak mogłam nagle przewrócić i związać włosy z łatwością w stylizacje z czasopism, naśladując kobiety, które widziałam na ekranie.

Proste włosy wydawały się rytuałem przejścia, a to oznaczało pozostawienie naturalnych włosów za sobą jak relikt mojego dzieciństwa. Wkrótce przyzwyczaiłam się do profesjonalnej pielęgnacji i prostowania włosów. Moja mama miała środek relaksacyjny. Moje ciotki miały środki relaksacyjne. Miały je matki moich najlepszych przyjaciółek. Kiedy dorosłam, większość moich czarnych rówieśniczek również miała środki relaksacyjne.

Ale zrelaksowane włosy nie obywały się bez własnego rodzaju bólu, pracy i ograniczeń. Nie mogłem już wskoczyć do basenu bez porzucenia, ponieważ magia na mojej głowie zniknęłaby, jak kareta zamieniająca się z powrotem w dynię. I możesz o kreskówkach w sobotę rano – dostać „umyj i ustaw” każdy weekend trwał co najmniej dwie godziny.

Nauczyłem się również z pierwszej ręki, jak mówić i opowiadać się za siebie, gdy palące ciepło przenikało moją skórę głowy, machając rękami gorączkowo na fotelu w salonie, aby zasygnalizować uczucie pieczenia, co zwykle oznaczało, że pienista mikstura była gotowa do użycia wypłukane.

W dokumencie Chrisa Rocka”Dobre włosy”, jest klip, w którym naukowiec zanurza puszkę Coca-Coli w zlewce pełnej środka relaksacyjnego – białego kremu składającego się z kilku związków chemicznych, w tym wodorotlenek sodu. W ciągu kilku godzin puszka całkowicie się rozpada.

Ale nawet po zapoznaniu się z ryzykiem, aksjomat podzielany przez starsze kobiety wokół mnie odbił się echem w moim… głowa: Jeśli możemy się zadrapać przy goleniu i zacisnąć pięści, żeby znieść woskowanie, to co trochę oparzenie?

Przez całe moje dorastanie kontynuowałem ten rytuał. Spędziłem osiem lat w instytucjach głównie białych i chciałem tego, czego chce każdy inny nastolatek w Ameryce: pasować i być akceptowanym. Naturalne noszenie włosów było pomysłem równie niezgłębionym, jak noszenie telefonu z klapką do szkoły; to. Co więcej, czarne kobiety w popularnych mediach przedstawiane jako silne, piękne i odnoszące sukcesy miały proste włosy.

Kiedy byłam na studiach w połowie 2010 roku, tysiące czarnych kobiet zaczęło unikać relaksacji, wracając do swoich korzeni i dokumentując ten proces w mediach społecznościowych. Ta rekultywacja, powszechnie znana jako naturalny ruch włosów, zapewniał reprezentację i wskazówki dla czarnych kobiet w czasach, gdy tak naprawdę ich nie było.

Nagle wydawało się, że ludzie wokół mnie zdecydowali, że nadszedł czas, aby odpuścić także ich chemicznie wyprostowane kosmyki. Moja matka zaczęła się kręcić na buzz cut, a moja najlepsza przyjaciółka z dzieciństwa obnosiła się z głową pełną obfitych loków. Byłem zaskoczony, widząc, jak zrobili ten krok, ale niepokoiłem się presją społeczną, by zrobić to samo.

Jako dorosła starałam się poruszać w świecie zawodowym i nie czułam się na tyle komfortowo, aby przestać używać środków relaksacyjnych, mimo że stawały się one coraz mniej popularne. Czułem się źle wyposażony; Nigdy nie nauczyłem się, jak kosić włosy, układać dziecięce włosy ani analizować, jaki rodzaj splotu wytrzyma najdłużej. Podczas gdy moje wyjazdy do salonu były niewygodne i kosztowne, bałam się zagłębiać w nieznane.

Dopiero podczas ostatniej wizyty w salonie zdecydowałem, że w końcu skończyłem z „kremowe pęknięcie”. Kiedy moja stylistka rozdzieliła mi włosy, aby chronić skórę głowy przed cokwartalnym retuszem, usłyszałem jej westchnienie, gdy znalazła na mojej głowie nie jedną, ale cztery łysiny. Te obszary były dokładnie tam, gdzie dostałem oparzeń chemicznych, kiedy byłem tam poprzednio. Z roztargnieniem skubałem je wcześniej, ale tym razem moja skóra głowy uznała, że ​​ma już dość.

Ku zmieszaniu mojej stylistki byłam szokująco spokojna. To były włosy – włosy, które odrosną albo nie odrosną. Myślałem. Skończyłem z ograniczeniami związanymi z rozluźnionymi włosami, ograniczeniami, które znosiłem przez prawie dwie dekady. A kiedy tego dnia opuściłem jej krzesło, postanowiłem wyruszyć w nową podróż po włosach.

Od tego czasu zwróciłam się do produktów kosmetycznych, przewodników i samouczków — wielu z nich jest wynikiem naturalnego ruchu włosów — aby dowiedzieć się, jak dbać o moje naturalne włosy i tworzyć własne fryzury. Z pomocą YouTube i lokalnego sklepu z kosmetykami odkryłam, jak zakładać plecionki z pudełka, a nawet kilka razy pływałam w oceanie tego lata. Kiedy mży na zewnątrz, nie muszę już panikować, jak będą wyglądać moje włosy po wyschnięciu.

Już się nie boję. Z przyjemnością przeczesuję włosy palcami, odkrywając, jak wygląda moja naturalna tekstura. Przestałam prostować włosy ze względów zdrowotnych, ale nie wiedziałam, ile wolności czekało na mnie po drugiej stronie.

Kiedy moje włosy stają się naturalne, znów wracam do siebie – i po tak długim czasie jest to wyzwalające i piękne uczucie.

Jak niespokojny jest „wystarczający niepokój” o leki?

Od lat powtarzam sobie, że mój lęk nie jest że zły. Jasne, byłam znana z tego, że w trakcie kłótni z partnerem wpadałam w nerwy i kołysałam się w przód iw tył, walcząc o oddech – ale to dlatego, że go kocham i boję się go stracić, normalne rzeczy....

Czytaj więcej

Muszę tylko przestać mówić „tylko”… prawda?

— Ja po prostu… to znaczy… myślę…Otwieram wiadomości tekstowe, przechodzę do paska wyszukiwania i wpisuję. Pojawiają się tysiące przypadków. „Chciałem tylko zapytać o radę, gdybyś choć przez chwilę był wolny!”„Potrzebuję tylko przestoju”.„Po prost...

Czytaj więcej

Jak możesz stwierdzić, czy naprawdę chcesz mieć dzieci?

Nasza sztuka była zawsze inna.Dorastałem jako kompletne odwrócenie (i nadal jakoś dopełnienie) mojej kuzynki, spędzając wiele szczęśliwych popołudni z dzieciństwa na kolorowaniu przy jej stole w jadalni. Podczas gdy ona rysowała zdjęcia swojej prz...

Czytaj więcej