Jak wygląda ścieżka od niewidzialności do rekultywacji dla społeczności AAPI?

click fraud protection

Jako Azjatycka Amerykanka staram się wyrwać z narracji o niewidzialności i hiperwidzialności.

Moja rodzinna podróż imigracyjna zaczęła się, gdy mój tata i jego bracia opuścili Koreę Południową i przybyli do USA 28 października 1978 roku. Gdy zabrali się do życia w Los Angeles, pierwszą pracą mojego taty była praca woźnego przy sprzątaniu dwóch budynków między Alvarado Street i Wilshire Boulevard w pobliżu Koreatown. Każdej nocy wchodził do pustej przestrzeni, zbierał środki czystości i zamiatał, szorował i odkurzał od godziny 21:00. do 4 rano Kiedy pracownicy i goście przybyli następnego ranka, wszystko było czyste i nieskazitelne, złożone z powrotem w należne mu miejsce miejsce. Nikt nie widział, jak imigrant ciężko pracował przez całą noc. To było tak, jakby mój tata był niewidzialny.

Pod wieloma względami niewidzialność mojego taty jest częścią większej narracji, której doświadcza wielu imigrantów i kolorowych ludzi w tym kraju. Jako Amerykanka pochodzenia azjatyckiego i córka imigrantów, mój związek z widocznością jest wielowarstwowy. W tym kraju często jestem niewidzialna z dwiema dominującymi narracjami projektowanymi na moją społeczność: Azjaci są postrzegani jako „a” lub „a”.

Mit „modelowej mniejszości” to fałszywe przekonanie, że Azjaci w jakiś sposób pokonali rasizm dzięki naszej wyjątkowości i ciężkiej pracy. Biała supremacja stworzyła ten mit podczas Ruchu Praw Obywatelskich w latach 60. XX wieku, aby utrwalić anty-czarność, zaprzeczyć wpływowi systemowego rasizmu na osoby kolorowe i wspólnoty koloru przeciwko sobie.

I odwrotnie, obcokrajowiec wieczysty lub wieczny jest postrzegany jako ktoś, kto nie należy do USA lub nigdy nie może się tutaj urodzić. Przykładem tego jest powiedzenie: „Tak dobrze mówisz po angielsku!” lub wielokrotne pytanie w miejscach publicznych: „Gdzie są ty z? a po udzieleniu odpowiedzi „Los Angeles”, ponownym zapytaniu „Skąd jesteś?”, co oznacza kwalifikację dla mojego odpowiedź.

Kiedy piszę te słowa, nasz naród znajduje się w pandemii rasizmu, w której doszło do 1900% wzrostu antyazjatyckiej przemocy i rasizmu. Od marca 2020 r. do czerwca 2021 r. Stop AAPI Hate śledził i zgłaszał 9081 przypadków dyskryminacji rasowej i ataków przeciwko społeczności mieszkańców Azji i Pacyfiku.

Nasi starsi są mordowani w biały dzień; Azjatyckie firmy są niszczone i rabowane. Tylko w ciągu ostatnich kilku miesięcy pojawiły się dwa zarzuty masowego morderstwa przeciwko Kobiety z Azji Wschodniej i Społeczność Sikhów się rozwinęły. Nasze społeczności są przestraszone, przerażone i pogrążone w żałobie.

Z naszej zwykłej niewidzialności Azjaci przeżywają kataklizm. Winą za koronawirusa nasze społeczności, czołowi urzędnicy i media nadal utrwalać ksenofobiczną retorykę. Jesteśmy kozła ofiarnego i przedstawiani jako „Żółte Niebezpieczeństwo”, ogarnięta chorobami i niebezpieczna grupa zarażająca białą Amerykę.

Obecny wzrost antyazjatyckich przestępstw z nienawiści to: okno na przeszłość naszego narodu– spoglądamy wstecz na ksenofobiczną, rasistowską ideologię białej supremacji, która doprowadziła do chińskiej masakry w 1871 roku, największego masowego linczu w historii naszego narodu. Pamiętamy Ustawę o Page Act z 1875 roku, która zabroniła imigracji chińskich kobiet przedstawianych jako hiperseksualne zagrożenie dla instytucji małżeństwa. Ubolewamy nad nierównościami chińskiej ustawy o wykluczeniu z 1882 roku, pierwszego i jedynego prawa w Stanach Zjednoczonych, które zakazywało imigracji wyłącznie ze względu na rasę. I wołamy o niesprawiedliwość nakazu wykonawczego 9066 zaledwie 79 lat temu, kiedy japońsko-amerykański obywatele byli przymusowo wysyłani do obozów koncentracyjnych bez należytego procesu tylko z powodu ich pochodzenie etniczne.

Ubolewamy również nad rasowym kozłem ofiarnym białych mobów, które brutalnie wypędzają Azjatów z ich domów w Bellingham w 1907 roku i antyfilipińską histerię, która doprowadziła do przerażających zamieszek w Watsonville w 1930. Mówimy o nazwisku Vincenta Chin, który w noc swojego wieczoru kawalerskiego w 1982 r. był celem rasistowskim i zamordowany przez dwóch białych robotników samochodowych o antyazjatyckich uprzedzeniach.

Działacz i prawnik Bryan Stevenson stany że aby naprawić historię niesprawiedliwości rasowej naszego narodu, musimy „prawdziwie się z tym skonfrontować”. Jako naród musimy przesłuchać sposoby, w jakie biała supremacja podstępnie wymazała antyazjatycki rasizm w całej historii, jednocześnie broniąc nas jako politycznych pionków przeciwko innym kolorowym społecznościom.

Musimy ujawnić, w jaki sposób dominujące narracje systemowo spłaszczyły ogromną różnorodność ponad 45 krajów do postaci: monolityczna narracja i umniejszyło potężne dziedzictwo Azjatyccy aktywiści amerykańscy, powstańców i bojowników o wolność, którzy solidaryzowali się z innymi marginalizowanymi społecznościami na rzecz przecięcie, zbiorowe wyzwolenie ponad podziałami rasowymi.

W tej chwili duża część azjatyckiej diaspory po raz pierwszy staje w obliczu naszej prawdy, odblokowując powódź pokoleniowego wymazywania rasowego i bólu, który często połykaliśmy, aby przetrwać. Odkopujemy naszą własną historię, dajemy świadectwo smutku innych, skupiamy nasze historie i in robiąc to, wykorzeniając zinternalizowane narracje, które zawstydziły nas do asymilacji lub oszukały nas cisza. Moja społeczność doświadcza własnej rewolucji rasowej, mobilizując się ponad podziałami rasowymi przeciwko białej supremacji i kolonizacji w zbiorowym działaniu. Pracujemy nad uzdrawiającym i wyzwalającym oporem, który pozwala nam być widocznymi

Jako Azjatycka Amerykanka staram się wyrwać z narracji o niewidzialności i hiperwidzialności, które utrwalają nienawiść do samego siebie, niegodność i dehumanizację. Nie szukam już walidacji ani pozwolenia od systemów, które nigdy nie zostały zbudowane dla mojego rozwoju. Raczej odzyskuję swoją godność i świętą wartość, zakotwiczając się w radykalnej miłości własnej i opiece zbiorowej.

Budzę się na potęgę spuścizny moich przodków, ich opór w obliczu ucisku, siłę i przetrwanie moich przodków wśród patriarchatu, fetyszyzacji, traumy i przemocy. Wytyczam dla siebie nową ścieżkę, taką, w której mówię władzy moją własną prawdę.

I tworzę miejsce na radość, odpoczynek i mieć nadzieję, przywiązując się do połączonej ludzkości, która wierzy w słowa aktywisty azjatycko-amerykańskiego Jurija Kochiyamy,

„Wszyscy jesteśmy częścią siebie”.

Kiedy pracujemy nad ponownym wyobrażeniem sobie i odbudowaniem naszego świata na nowo, moja społeczność i ja odzyskujemy te prawdy: Nie jesteśmy niewidzialni, nasza egzystencja jest święta. Nie jesteśmy wirusem, jesteśmy istotami ludzkimi. Nie jesteśmy twoją wzorcową mniejszością, nasze społeczności nie będą wykorzystywane. Nie jesteśmy obcokrajowcami, należymy tutaj.

Wszyscy jesteśmy częścią siebie.

Jak ćwiczyć kreatywność (nawet jeśli uważasz, że jesteś w tym zły)

Nie ma czegoś takiego jak„Nie bycie kreatywnym”Najdłużej nie wierzyłam, że jestem kreatywna. Mimo że spędziłem dzieciństwo kradnąc chwile ze stołu obiadowego, aby pisać historie „wymyślać” w moim pamiętniku, miałem pewne przekonanie, jak wyglądała...

Czytaj więcej

Dlaczego ustawiam „czapkę przyjaźni” na moje życie towarzyskie

Jakość ponad ilośćW epoce, w której kultura ceni sobie przyjaźnie, które można instagramować i platformy cyfrowe tak łatwo nawiązywać przyjaźnie, dlaczego doświadczamy wypalenia przyjaźni?Jako Enneagram 2 i towarzyski motyl, jestem podekscytowany ...

Czytaj więcej

Prawda o lenistwie

Koszt kłamstwa o lenistwieByłem w połowie pierwszego roku studiów w nocy, kiedy zgłosiłem się do szpitala. Przez większość semestru miałam bolesne skurcze żołądka, ale pewnej nocy to było wystarczająco złe, że nie mogłam dłużej ignorować swojego c...

Czytaj więcej